Problem z wodzikami WSK 175

Awatar użytkownika
mateusz1102w
Posty: 6
Rejestracja: 2010-07-11, 23:26
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
wsk 175 kobuz
Lokalizacja: biała
Kontaktowanie:

Problem z wodzikami WSK 175

Post autor: mateusz1102w » 2011-05-17, 17:31

mam problem.a mianowicie w swoim kobuzie posiadam silnik od gazeli.a jak wiadomo gazele maja inna skrzynie.przechodząc do sedna mam problem z wodzikami.są blaszane w nie najlepszym stanie stanie.a chce zrobić naprawdę dobrze ta skrzynie.posiadam odkuwane wodziki ale one nie pasują bo są za grube i nie chcą wejść w kola przesuwne.co mam zrobic??jakies szlifowanie tych grubych wodzików i dopasować w ten sposób do kół przesuwnych??a może ktoś ma kute cienkie wodziki na sprzedasz.proszę o pomoc

Awatar użytkownika
Brat
Posty: 874
Rejestracja: 2008-03-13, 23:50
Moje maszyny: Wsk m21w2 "Kobuz"
Lokalizacja: Jaworzno (Śląsk)
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: Brat » 2011-05-17, 17:58

Koła przesuwne w każdej skrzyni były raczej takie same ( dawne czasy i nie mam pewności ;) ) możesz je przełożyć z innej skrzyni na grube wodziki. Kwestia przeliczenia zębów czy się zgadza. Szlifowanie raczej odpada, bo nie masz pewności czy zrobisz to idealnie płasko.

Awatar użytkownika
valkoz
Posty: 31
Rejestracja: 2010-12-13, 16:09
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kobuz, Lambretta Li150, wcześniej MZ TS150, SHL M11
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: valkoz » 2011-05-17, 18:01

przeszlifuj, tylko tak by za dużo ciepła w materiał nie wprowadzić niepotrzebnie.
ja też mam taką sytuację, mierzyłem różnicę w grubości wodzików i szerokości kanałów w zebatkach- jest to raptem 0,1-0,2mm na plusie- więc uważam, że spokojnie można przeszlifować.

Awatar użytkownika
valkoz
Posty: 31
Rejestracja: 2010-12-13, 16:09
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kobuz, Lambretta Li150, wcześniej MZ TS150, SHL M11
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: valkoz » 2011-05-17, 18:14

Brat pisze:Koła przesuwne w każdej skrzyni były raczej takie same ( dawne czasy i nie mam pewności ;) ) możesz je przełożyć z innej skrzyni na grube wodziki. Kwestia przeliczenia zębów czy się zgadza. Szlifowanie raczej odpada, bo nie masz pewności czy zrobisz to idealnie płasko.
przed chwilą sprawdziłem, koło przesuwne II biegu (lewy wodzik) w starego typu skrzyni ma 22 zęby a normalnej "kobuzowej" 23 zęby- współpracujące koła II biegu (na wałku głównym) odpowiednio 20 i 19 zebów. Koła dla prawego wodzika bez zmian.

Wodziki wystarczy ręcznie przeszlifować na dużej płaskiej (najlepeij nowej) tarczy szlifierskiej, szybkimi okrężnymi ruchami- wbrew pozorom ta prosta technika zapewnia dobrą jakość wykonania.
Co do płaskości- będzie równolegle do pierwotnej płaszczyzny wodzików- 0,2mm to naprawdę niewiele, ja swoje wodziki potraktuje w taki sposób. Zresztą to nie prom kosmiczny ani zegarek, zęby czy też sprzęgiełka kłowe nie zazębiają się tylko na 1mm- w wielu silnikach luz osiowy na wałkach głównym i pośrednim jest duużo większy bo większość domorosłych mechaników niestety nie dystansuje skrzyni (wałków).

Awatar użytkownika
mateusz1102w
Posty: 6
Rejestracja: 2010-07-11, 23:26
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
wsk 175 kobuz
Lokalizacja: biała
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: mateusz1102w » 2011-05-17, 18:24

wpadłem na pomysł.a może tylko jeden wodzik spiłować (ten na kole przesuwnym 22z) zaś drugie kolo przesuwne zmienić na takie z szeroką prowadnica bo nowsze i starsze skrzynie to jedno kolo przesuwne właśnie maja takie samo (rozniace tylko sie szerokościa tych prowadnic)

Awatar użytkownika
Alien
Posty: 1981
Rejestracja: 2007-03-13, 00:06
GG: 0
Moje maszyny: M21W2 '72, Romet Komar typ 100, Kobuz '82
Lokalizacja: Słomniki/Kraków
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: Alien » 2011-05-17, 23:19

Koła przesuwne w każdej skrzyni były raczej takie same ( dawne czasy i nie mam pewności ;) )
Rowki pod wodziki są oczywiście różne. O ile mnie pamięć nie myli to na forum są gdzieś fotki Twojego autorstwa Bracie, gdzie pięknie pokazałeś te różnice :D

Awatar użytkownika
mateusz1102w
Posty: 6
Rejestracja: 2010-07-11, 23:26
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
wsk 175 kobuz
Lokalizacja: biała
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: mateusz1102w » 2011-05-18, 18:08

wpadlem jeszcze na nowszy pomysl.zamiast reczno pilowac wodziki do odpowiedzniej grubosci to mozna je potraktowac frezarka.wodziki przykrecic do imadla maszynowego i zebrac odpowiednia ilosc materialu.co wy na to??wypali to??

Awatar użytkownika
mateusz1102w
Posty: 6
Rejestracja: 2010-07-11, 23:26
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
wsk 175 kobuz
Lokalizacja: biała
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: mateusz1102w » 2011-05-18, 18:36

a i mam pytanie do użytkownika valkoz.kiedy będziesz składał tą skrzynie na tych wodzikach??ja może za tydzień lub dwa.daj znać na forum jak sie sprawuje skrzynia na piłowanych wodzikach.jak pierwszy złoże to pierwszy dam znać

Awatar użytkownika
valkoz
Posty: 31
Rejestracja: 2010-12-13, 16:09
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kobuz, Lambretta Li150, wcześniej MZ TS150, SHL M11
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: valkoz » 2011-05-19, 11:34

Ciągle brakuje mi czasu, ale mam zamiar złożyć silnik najpóźniej za 2-3 tygodnie (mam nadzieję że 2 tyg max..)
Dam znać co i jak z pacjentem po operacji serca WSK-i...

Awatar użytkownika
man on the WSK
Posty: 295
Rejestracja: 2007-12-09, 22:09
Moje maszyny: M06B3 1985
DUDEK 1976
KOBUZ 1979
KOBUZ 1983
Lokalizacja: Iwonicz-Zdrój
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: man on the WSK » 2011-05-22, 18:42

mateusz1102w pisze:wpadlem jeszcze na nowszy pomysl.zamiast reczno pilowac wodziki do odpowiedzniej grubosci to mozna je potraktowac frezarka.wodziki przykrecic do imadla maszynowego i zebrac odpowiednia ilosc materialu.co wy na to??wypali to??
Podobno można to zrobić na magnesówce. Ktoś o tym pisał na forum SHL.

Awatar użytkownika
wujcio
Posty: 1764
Rejestracja: 2008-06-25, 01:03
GG: 0
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: wujcio » 2011-05-23, 09:08

defakto można to przecież zebrać szlifując szlifierką kątową z papierem ściernym na rzep.
Wodziki nie są jakoś mega twarde tylko trzeba robić to delikatnie żeby nie nagrzać do dużej temperatury.
z Tego co pamiętam to różnica w grubości nie jest aż taka wielka
Nie myślałeś nad poszerzeniem rowka w trybie było by najprościej jeśli tylko tokarz się tego podejmie (odpowiedni nóż)

Awatar użytkownika
valkoz
Posty: 31
Rejestracja: 2010-12-13, 16:09
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kobuz, Lambretta Li150, wcześniej MZ TS150, SHL M11
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: valkoz » 2011-05-25, 13:36

Ja już zmniejszyłem grubość wodzików- zwykłym nowym ostrym pilnikiem o drobnych zebach-potem wygładziłem jeszcze na kole szlifierskim, pasowałem skrzynie na sucho i gra muzyka- pamietajcie zeby był odpowiedni luz, za ciasno nie mozna tego pasować bo po złozeniu skrzyni możecie miec problem..
Aha, nie wiem jak u was ale w moim porzypadku konieczne tez było podszlifowanie części cylindrycznej wodzików-tam gdzie dochodzą w kołach zębatych do walcowej powierzchni rowka- bo u mnie sie trochę zapierało w tym miejscu.

Awatar użytkownika
Alien
Posty: 1981
Rejestracja: 2007-03-13, 00:06
GG: 0
Moje maszyny: M21W2 '72, Romet Komar typ 100, Kobuz '82
Lokalizacja: Słomniki/Kraków
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: Alien » 2011-05-25, 23:01

I dziwić się że skrzynie w "czwórkach" się sypią, skoro elementy mechaniczne obrabia się pilnikiem. Mi by było żal takiej fajnej skrzyni składać siekierą.

Awatar użytkownika
valkoz
Posty: 31
Rejestracja: 2010-12-13, 16:09
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kobuz, Lambretta Li150, wcześniej MZ TS150, SHL M11
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: valkoz » 2011-05-26, 11:50

Alien pisze:I dziwić się że skrzynie w "czwórkach" się sypią, skoro elementy mechaniczne obrabia się pilnikiem. Mi by było żal takiej fajnej skrzyni składać siekierą.
A powiedz mi co to zaszkodzi skrzyni?
Wodziki są obrabiane cieplnie (hartowanie + odpuszczanie), czyli nie są ani bardzo twarde ani też miękkie.
Wytłumacz mi proszę co twoim zdaniem może się w skrzyni przez to posypać, OK?
Co najwyżej biegi mogą nie wchodzić, gdy się to nieodpowiednio zrobi.

Poza tym coś mi się zdaję, że po prostu powielasz stereotypy o sypaniu sie skrzyń "czwórek".

Bardziej obyci w temacie koledzy, niejednokrotnie pisali o dystansowaniu skrzyni, to a raczej brak tego było najczęśtszą przyczyną wysypania się wałeczków z 2-rzedowego łożyska wałka zdawczego- jak się ma luzy jak drzwi w stodole to może sie to zdarzyć.
Bo co więcej według ciebie się sypało w "czwórkach" częściej?

Oczekuję od Ciebie na rozwinięcie tego co autor miał na myśli.
Mnie wieki temu jeszcze w Technikum uczyli, że pilnik jednak służy do obrabiania elementów metalowych- druga sprawa, że sporo ludzi nie potrafi odpowiednio korzystać z tego skomplikowanego urządzenia i z płaszczyzny wychodzą im górki i doliny..

Zmierzyłem grubość wodzików w różnych miejscach i różnica grubości nigdzie nie przekracza 0,01mm -to jaki problem w tym jakim sposobem to zostało uzyskane? pilnikiem czy szlifierką maszynową?

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: Wojtek » 2011-05-26, 17:37

Warto jeszcze zwrócić uwagę na to, z której strony należy szlifować wodzik. Być może niewielka to różnica ale skoro już ktoś decyduje się na dystansowanie skrzyni i dobiera dystanse z dokładnością do kilku setnych milimetra to i na to warto zwrócić uwagę. Jeśli zeszlifujemy wodzik z jednej strony to koło zębate przesuwne będzie ustalone w innym położeniu aniżeli byśmy zeszlifowali wodzik od drugiej strony. Chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Myślę że warto sprawdzić w oryginalnym cienkim wodziku położenie płaszczyzn bocznych wodzika względem płaszczyzny (prostopadłej do osi wałka) przechodzącej przez środek wypustu tegoż wodzika i na tej podstawie zdecydować, z której strony należy wodzik zeszlifować. A może z dwóch stron po równo?

Sypiące się skrzynie to nie stereotyp a fakt, który ja potwierdzam :) Natomiast Valkoz, chyba źle zrozumiałeś to co Alien napisał, nie widzę tu powielania stereotypu. Zacznie się ono jak Alien zrobi parę kilometrów i przyzna mi rację :D Tak czy inaczej ja przejechałem moją wueską już prawie 10 tysięcy km (za parę dni mam nadzieję przekroczyć tą liczbę) i z całą odpowiedzialnością stwierdzam że skrzynia biegów w tym motocyklu jest do dupy :) Potwierdzi to każdy kto trochę pojeździł WSK 175 i ma porównanie także z innym motocyklem. Można ten zespół złożyć tak że będzie działał bezawaryjnie jednak zawsze będzie to działanie kanciaste i nieprecyzyjne.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
valkoz
Posty: 31
Rejestracja: 2010-12-13, 16:09
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kobuz, Lambretta Li150, wcześniej MZ TS150, SHL M11
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: valkoz » 2011-05-26, 20:14

To nie dystanse dobierałem z dokładnościa do kilku setnych milimetra bo to by było za ciasno- byle mocniejsze ściśnięcie uszczelki i skrzynia stoi- tylko wodziki w różnych miejscach (tego samego wodzika) maja różnicę w grubości nieprzekraczającą tę wartość. Mierzyłem w trakcie piłowania i szlifoawania i tak równo po prostu wyszło- chociaż to też nie jest takie niezbędne i nie było to moim priorytetem ani celem samo w sobie.
Mierzyłem suwmiarką elektroniczną, przy powtarzalności pomiaru 0,01mm i błędzie pomiaru 0.01 dla tego sprzętu jesli różnica mierzona wynosiła 0,01mm to maksymalnie jest to 0,01mm + 0,01mm +0,01 = 0,03mm, jak dla mnie bardzo mało.
Jeśli chodzi o strony szlifowania wodzików- to zwróć uwagę, że każdy z wodzików przesuwa koła przesuwne zarówno w jedną jak i w drugą stronę.
Lewy wodzik załącza 1 bieg przy przesunięciu w lewo i 3 bieg poprzesunięciu w prawo.
Tak samo prawy wodzik po przesunięciu w lewo ząłacza 2 bieg a po przesunięciu w prawo zesprzęgla wałek główny z wałkiem zdawczym i załącza tym samym bieg bezpośredni-4. Oczywiście w obydwu przypadkach przy odpowiednim położeniu drugiego wodzika.

Poza tym jak pisałem wyżej w poprzednich postach różnica pomiędzy grubościa wodzika z nowszej skrzyni a rowkami w kołach ze starej skrzyni wynosiła u mnie 0,2 max 0,3 mm. Mam jakieś 0,1mm luzu teraz a wcześniej było na starej skrzyni więcej- wniosek płaszczyzny boczne wodzików przesuną koła przesuwne w ten sposób, ze te będą w tym samym położeniu co poprzednio- albo i głebiej zazębione. Różnica może wynieść max. 0,2mm a i to raczej nie. Tutaj gra rolę też odpowiednie zdystansowanie skrzyni, na pewno nie na setki milimetra jak kolega źle zrozumiał bo będzie klapa.

Jak pisałem już wyżej ani kły ani zęby w położeniu biegów nie zazębiają się o 1 czy 2 mm tylko jakby nie mówić trochę więcej- wniosek 0,2 mm nie powinno robić jakiejś kolosalnej różnicy. Zresztą wszystkie zęby są zawsze na stałe zazębione, jedynie sprzęglone albo nie z wałkiem na którym są osadzone- rozwiązanie w celu eliminacji zgrzytów.
Jeśli zgrzyt wystapi to nie na zębach a na kłach.
Sprzęgiełka kłowe dla 2 i 3 biegu są tak ukształtowane, że po zesprzęgleniu mają tendencję do utrzymywania się w tej pozycji- nie ma tam kąta prostego na kłach tylko kilka stopni skosu w kierunku do zębów. Jedynie 1 i 4 są na prosto, jeśli miejsca osadzenia kłów w kołach jedynki i 4 nie są zużyte (ani kły sprzęgieł) to nie powinno być problemu.

Tym nieco przydługim wywodem wyjaśniam moją irytację stwierdzeniem: "I dziwić się że skrzynie w "czwórkach" się sypią, skoro elementy mechaniczne obrabia się pilnikiem."

Tyle w temacie ode mnie.

Awatar użytkownika
Alien
Posty: 1981
Rejestracja: 2007-03-13, 00:06
GG: 0
Moje maszyny: M21W2 '72, Romet Komar typ 100, Kobuz '82
Lokalizacja: Słomniki/Kraków
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: Alien » 2011-05-26, 22:42

Widzę że nie wyczułeś sensu mojej wypowiedzi. Ja uważam ze skrzynia się sypie jak się nie umie jej poprawnie złożyć. Moja jak na razie jeździ bez zgrzytów, wypadających biegów czy innych dziwnych przypadłościach, o których można poczytać na forum.

Piszesz elaboraty o tolerancjach do jednej setki a używasz pilnika do skrzyni. Przy okazji wyjaśnij mi proszę czym się różni wspomniana powtarzalność pomiaru od błędu pomiarowego bo chyba coś przeoczyłem na metrologii.

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: Wojtek » 2011-05-27, 23:13

Miałem na myśli to że jeśli dokładnie dystansuje się skrzynie biegów to warto zwrócić uwagę również na to, z której strony szlifuje się wodziki. Nie odnosiło się to do ciebie. Moim zdaniem 0,2mm to jest wartość, o którą warto powalczyć. Bardzo ważne jest aby po włożeniu konkretnego biegu wodzik nie pozostał naprężony. Jeśli wsunie się za płytko to skosy na kłach powodując całkowite zazębienie sprzęgła kłowego, spowodują również że wodzik będzie naprężony i wystąpi na nim spore tarcie. Na chłopski rozum koło przesuwne dosunie się do końca a wodzik pozostanie w pozycji "prawie". Tak samo jeśli wsunie się on zbyt głęboko. Koło przesuwne oprze się na kole danego biegu a wodzik i tak będzie "napierał".

Odnośnie blokowania się skrzyni po dokręceniu połówek, moim zdaniem należy dobrać dystanse tak aby bez uszczelki po mocnym skręceniu bloku wałki zaczynały się blokować. Po włożeniu uszczelki pojawi się odpowiedni luz.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
valkoz
Posty: 31
Rejestracja: 2010-12-13, 16:09
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kobuz, Lambretta Li150, wcześniej MZ TS150, SHL M11
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: valkoz » 2011-05-29, 10:33

Odpisałem, koledze Alien- ale wszystko się skasowało.
Szkoda mi czasu pisać od nowa to samo- dlatego napisze w skrócie:
proszę czytać posty ze zrzoumieniem.
W Polsce 80% ludzi nie rozumie tekstu, który czyta- a co nie zrozumie to sobie dopowie.
Temat z mojej strony uważam za zamknięty, wczoraj złożyłem silnik i wszystko ładnie pracuje jak należy.
Dla mnie to jest najważniejsze a nie czy ktoś sie zbulwersuje, że wodziki potraktowałem pilnikiem.
Jak ktoś chce to może je wysłać do NASA i tam je zeszlifują na supernowoczesnych obrabiarkach używanych do szlifowania wodzików skrzyni promu "Challenger" czy pozostałych promów..
Skrzynia w WSK jak i cała reszta motocykla jest tak skomplikowana, że może to by było najlepsze rozwiązanie..

Awatar użytkownika
wskms125
Posty: 19
Rejestracja: 2011-05-06, 14:02
GG: 0
Moje maszyny: WFM M06
CZ350 PEASHOOTER 600 stwin(renew)
MZ TROPHY
Lokalizacja: Żmudź
Kontaktowanie:

Re: problem z wodzikami wsk 175

Post autor: wskms125 » 2011-05-29, 15:17

Przepraszam że się wtrącę, ostatniego czasu poznałem Pana Leszka Bieniasa byłego zawodnika sekcji motocrossu startującego na WSK MR16 BP (cała karo z laminatu) i wspomniał, że w fabryce WSK dorabiano specjalnie do tych skrzyń odlewane i kute wodziki, prosiłem go aby wznowił byłe kontakty z ludźmi, którzy to robili, ale od czasu wypadku w latach siedemdziesiątych kontakty się urwały, jeżeli ktoś miałby kontakty i dowiedziałby się czy istnieją jeszcze odlewy do tych wodzików, z jego relacji opowiadał o tym że taka skrzynia charakteryzowała się lepszą żywotnością, I JESZCZE JEDNO !! mówił o tym jak usprawniali fabryczne wodziki, robili to w sposób taki aby palnikiem acetylenowym napawać mosiądzem lub specjalnym brązem do łożysk ślizgowych. kolejno wyfrezować i wyszlifować do odpowiednich wymiarów dodał jeszcze, że po takiej operacji jest dobrze to zahartować by uzyskać pełne właściwości dokonanych przeróbek.....tyle wiedzy dane mi było wchłonąć :-D jak dla mnie ma to sens taka przeróbka utwardziła by układ zmiany biegów i zmniejszyła by siły tarcia na powierzchni kół przesuwnych, ostatnio dorwałem dwa silniki jeden W2 drugi też 175 tyle że bez oznaczenia W2 i podejmę się takiej przeróbki. ;-)
Nie wątp w silnik WIATR zbyt wiele, zaufaj i siądź na GAZELE, :)

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości