Dzisiaj dla moli książkowych
auriol77 pisze:
Od siebie polecam jeździć tylko na dużej wkładce jak chcesz kompromisu pomiędzy osiągami ,a dźwiękiem. U mnie był wyczuwalny spadek przyśpieszenia w użytecznym zakresie obrotów bez żadnej z wkładek. Znów na obu silnik pracuje najciszej ,ale trochę mocniej się grzeje. Osiągi deko słabsze jak jednej.
Dzięki za info. Wkładki jednak nie dorobię póki nie znajdę odpowiedniej rury a jest z nią problem! Ew będę musiał poszukać w internetach sklepu i zamówić, bo w mieście nic nie mieli ;/
Faktycznie bez żadnej wkładki silnik w użytecznym zakresie obrotów miał "buuuuuuu" dziure, dopiero jak wszedł w wyższe obroty dostawał kopa i rwał z pod dupy. Z trzymaniem wolnych obrotów - było to problematyczne. Musiałem zawalczyć inaczej z tą rurą......
__________________
Co do
ustawień pegaza pod pusty wydech, ni cholery! Poradziłem sobie trochę chałupniczo
użyłem kuchennego druciaka -
tak śmiejcie się ale wyciszyło to trochę wydech, nie strzela już tak jak z armaty, a i dzięki temu zabiegowi udało mi się ustawić pegaza i silnik prasuje już bez problemów - wcześniej gasł jak go się nie pilnowało manetką.
Same druciaki zrobiłem tak że nie wypadną/nie wciągnie ich a i je z łatwością wyciągnę po odkręceniu śrubki m6. Na chwilę obecną upakowałem w wydech 1,5 druciaka, w weekend jak będzie pogoda sprawdzę jak będzie przy 3szt i jak będzie dobrze zostawię je już tam.
Dziewicze 60km nabiłem wieczorem 6 lipca, bez zająknięcia, z postojami by silnik ostygł, choć dzień wcześniej po dłuższej pracy silnika przy ustawianiu gaźnika, z kopniaka odpalić nie mogłem jak zdechło, jedynie dwója i pchanie. "Dobra sprawdzę jutro bo już późno" albo target się przestawił albo świeca padła.
W niedziele wykręcam świece, zapłon załączam no ni ma. Dałem inną, jest spoko, no to kontrolnie pod stroboskop - wsio ok 3,8 jak było, bo przestawiłem z powrotem po tym jak przytkałem wydech. Świeca ok, odpala z kopa to ciut podkręciłem jeszcze gaźnik, posprawdzałem wszystko by wieczorem pojechać za miasto i odwiedzić 2 kumpli gdzie do każdego miałem ok 15km na trasie. Przelotowa 70 do max 80km/h.
Biegi - się poprawiły, zaczęły się układać, ale np z 1b na neutralny ciężko trafić, już lepiej z 3b>2b>N. Rafał mi powiedział że ma tak samo, a najgorzej jak trzeba podjechać 2m w przód i szuka luzu.
SKRZYNIA MIESZANA - jeden dwa, trzyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy czwórka. Kur*a jak to idzie!!
Póżniej spotkałem się z Rafałem co ma w ori zrobioną M21W2 (o 3500nr rama póżniejsza od mojem) zamieniliśmy się! Jade za swoim sprzętem, wydech napieprza, jedziemy na 2 biegu, zrównaliśmy się i ogień na tłok. 3 bieg się kończył no musze zapiąć 4 i dziura, a kumpel na mojej jeszcze ciągnie 3 i pyk 4 i odchodzi! Po tej przesiadce na 175 z kobuzowa skrzynią zauważyłem różnice. Wsiadłem na swoje białe no zupełnie inna jazda!
Dzięki że mnie namówiliście na skrzynie mieszaną.
Sprzęgło ok
Tylny hamulec - niepotrzebnie dałem inne szczęki z grubszymi okładzinami, ori były dobre no ale dam grubsze
. Efekt taki że jest za mało luzu i nagrzewa mi się tylna piasta. Trzeba rozebrać i wsadzić szczęki które siedziały od początku! eh
Przedni ? bajka!!! nie widzę teraz lepszego zestawienia jak 175 z przodem od kosa/perkoza. Zdał by się taka sama średnica hebla na tył
Elektryka
- przedni klosz mam z ursusa na R2 12v 30/35W. Daje dobrze choć padł mi żarnik w drogowych - stawiam na starą żarówkę ew gdzieś przewody. Sprawdzę czy mam mocniejszą R2 i zakładam.
- Pozycyjne są, stop działa tylko prędkościomierz nie ma masy ew coś z nową żarówką.
-
klakson 6v pod 12v napieprza strasznie i w dość wysokiej tonacji, co wręcz mnie irytuje ale to ma ostrzegać/opier*alać innych
CDI - ogarnięte, ładowanie 13,2-13,7v. Aku w spoczynku 12,3v. wsio hula
Wszystko piknie jeździ pracuje choć jeszcze będą wychodzić jakieś pierdoły ale jest dość poważny problem!!!
30 czerwca odwiedzam WK, "dobry ja z motocyklem co był wyrejestrowany w 78roku, mam umowy bla bla czy da się zarejestrować. 'chwileczkę sprawdzę' Babka się pokręciła popytała po kolegach wraca po paru minutach. "Tak, przejdzie. To na kiedy zapis? "..... 7 lipca 7:30 w WK z bananem na mordzie po czerwone numery, wchodzę siadam daje kwity, koleś sprawdza 'yyyyy tutaj mamy niezgodność' JAKĄ? i pokazuje palcem na dowód tej i pierwszą umowę K/S:
Nie klei mi się dowód rej z umową, bo właścicielem jest pan Henryk K. a w 2002r sprzedaje pani Janina H. (to samo nazwisko). Poszedłem do kierownika WK, krótka rozmowa, że bez tego kwitu no nie no kur*a no nie.... ekhem że bez tego 'kleju' w postaci umowy, dokumentu o spadku czy darowizny nawet na żółte nie zarejestruje. Zasugerował że też nie mają jak tego sprawdzić
a w tej sytuacji możecie sobie dopowiedzieć jak to załatwię. Oczywiście zacząłem szukać w internecie, na FB znalazłem starszą kobiete o tych samych danych z okolic krakowa. Napisałem wiadomość z prośbą o pomoc i czekam na odzew. Mam nadzieje że się odezwie. Jeśli nie to w weekend napiszę konkretny list i wyśle poleconym na adres z umowy, w ostateczności czeka mnie wycieczka w te i nazad 500km w ciemno pod adres z umowy, albo
....
Przez przeoczenie moje jak i urzędników oraz kierownika rejestracja odwleka się do 21 lipca.
Dla wytrwałych jedno jedyne biedne zdjęcie jakie zrobiłem w nocy. Lepsze zrobię jak dopnę wszystko na ostatni guzik, a kilka pierdułek jeszcze trzeba zrobić.
q.jpg
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.