prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

czyli rozmowy o wszystkim
Awatar użytkownika
Łukasz S.
Posty: 892
Rejestracja: 2011-12-13, 18:31
GG: 0
Moje maszyny: wełeski
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: Łukasz S. » 2012-01-25, 15:30

Aleksander_PL pisze:Ale nieźle się wkurzyłem facet nie chce sprzedać tej WSK. A druga sprawa to myślałem że dzisiaj spalę Ogara. Jakbym nie ustawił zapłonu to i tak nie pali.
Nie wolno się chwalić nowym nabytkiem, bo nigdy nic z tego nie wychodzi. Sprawdziłem ten mit już z... hmm 10 razy? A co do tematu. Ja mam 15 lat ( nie sugerować się podpisem pod avatarem, źle ustawiłem przy rejestracji.) - mam dwie syreny, mzte, ogara, motorynkę. Dużo wynikło z tego, że każdy mój pojazd był kupiony po pieniądzach ( tato, tato patrz po ile to chodzi!!!) i tego, że mój ojciec ma pozytywne nastawienie do tego ( lepiej żeby się grzebał w smarach niż darł krechy :what: ) Także możesz im to POWOLI roztłumaczyć. Postawienie ich przed faktem dokonanym, według mnie nie będzie zbyt dobrym rozwiązaniem. Pozdro..
Spis WSeK dwuramowych 1955-1971.

---------->OCYNK<----------

M06-64

Nagłośnienie

BAFOMET

Awatar użytkownika
Aleksander_PL
Posty: 16
Rejestracja: 2012-01-22, 11:33
GG: 0
Moje maszyny: ROMETY: Ogar 200 '84 i Ogar 205 '88
Lokalizacja: 50km od ELBLĄGA, wieś Osiek
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: Aleksander_PL » 2012-02-01, 11:30

Panowie znacie powiedzenie że nadzieja umiera ostatnia? ;D No to mam prawie 100% pewność że na wiosnę...... nie będę zapeszać :-P
Do odważnych świat należy :)
Remont Ogara 200- 70%
Remont Ogara 205- 80%

Awatar użytkownika
Burbon
Posty: 110
Rejestracja: 2011-11-13, 13:10
GG: 0
Moje maszyny: Romet Komar
WSK 125 M06B3 81' (sprzedana)
Lokalizacja: Krasnystaw
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: Burbon » 2012-02-03, 13:37

A wiesz, że moi rodzice też średnio byli nastawieni do naprawy Komara, bo mam skuter? xD Mimo wszystko z dziadkiem potajemnie go wyczyściliśmy i wstawiliśmy nowy wał. Mimo wszystko rodzice się nie czepiali, jak już zacząłem jeździć, tylko ojciec pokazywał, jak sprzęgło ma być używane poprawnie, bo za szybko puszczałem. W końcu trochę focha na Komara strzeliłem i chciałem coś większego. Z początku miało być enduro (Yamaha DT, jakieś tam Suzuki 125), ale miałem troszkę za mało kasy przy okazji. O ile razem z tatą się wkręciliśmy to mama już nie za bardzo przychylna była. Mimo wszystko kupno enduro spełzło na niczym. W końcu zachciałem WSKi. Rodzicom klepałem o niej po kilkanaście (czasem dłużej) minut dziennie. Że jakbym sobie jeździł po polach, że będę uważał, że się nauczę porządnie na niej jeździć, nauczę się mechaniki, takie tam. W końcu motocykl znaleźliśmy i "włala". Mam WSkacza ;) Wszyscy na nią patrzą przychylnym wzrokiem. Moi rodzice i ja traktujemy ten motocykl jak przyjaciela rodziny. Po prostu wystarczyło, że im w kółko o niej gadałem i doszło do zakupu. Spróbuj swoich zamęczyć gadaniem, ale sensownym. W końcu wymiękną, bo będą mieli dość Twojego gadania xD

Awatar użytkownika
Aleksander_PL
Posty: 16
Rejestracja: 2012-01-22, 11:33
GG: 0
Moje maszyny: ROMETY: Ogar 200 '84 i Ogar 205 '88
Lokalizacja: 50km od ELBLĄGA, wieś Osiek
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: Aleksander_PL » 2012-02-05, 11:17

Dzięki :) Już nawet tacie powiedziałem że mam jedną lalę bez silnika na oku. A tak mi odpowiedział: oj Olek, ściągaj graty do garażu.... No mamie nic nie mówiłem bo ona nawet nie może się pogodzić z Ogarem 200. Jak tylko coś robię w garażu to od razu jest na mnie wnerwiona. Wcześniej to nawet dawała mi szlabany na jazdę Ogarem ale ja nic y tego nie robiłem. Albo parszywie wyciągałem Ogara i na jej oczach odpalałem i jechałem, albo po cichutku wyprowadzałem go z garażu, podprowadziłem trochę i rura dalej :) W końcu jej powiedziałem dlaczego nic sobie nie robię z tych zakazów, nie dostałem od niej na niego ani złotówki, więc ja nim rządzę :) Ale sprzedaję teraz Ogara 205, więc jak się WSKa pojawi to raczej nie powinni być nie wiadomo jak zbulwersowani.
Zresztą jak mówiłem coś babci i dziadkowi o tym że chcę kupić już motór a nie motorower to od razu wujek mówi: zabijesz się, Policja Cię złapie, mandat dostaniesz, nie masz prawka, papierów też na nią nie będzie itp. Ale ja olałem to, chcę mieć ją i będę ją posiadać :)
Do odważnych świat należy :)
Remont Ogara 200- 70%
Remont Ogara 205- 80%

Awatar użytkownika
zmyngut
Posty: 686
Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
Lokalizacja: Poniatowa
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: zmyngut » 2012-02-05, 14:19

Aleksander_PL pisze:
wujek mówi: zabijesz się, Policja Cię złapie, mandat dostaniesz, nie masz prawka, papierów też na nią nie będzie itp. Ale ja olałem to, chcę mieć ją i będę ją posiadać :)
Jak ja takie gadanie "lubię". Mandat to nie kara śmierci. Prawo jazdy to dobra rzecz bo dzięki temu nie jesteś skazany na jazdę po polach, która jest fajna ale ile można? Mi kiedyś wszyscy też mówili "zabijesz się, mój kolega rozwalił się na motocyklu itd." Ja wtedy zawsze pytałem czy kolega był trzeźwy i w 99% przypadków słyszałem odpowiedź "nooo nie był, z zabawy wracał". Wtedy już jakoś argumentów brakło. Generalnie nie polecam stawiania rodziców przed faktem dokonanym- lepiej mieć ich po swojej stronie (nawet czasem kasy dadzą na benzynę albo części ;-)). Wiercenie dziury w brzuchu to lepsza metoda. W końcu się wnerwią i dla świętego spokoju pozwolą (sprawdzałem) byleby by tylko już nie słuchać. Ja jeszcze kiedyś jako dodatkowego argumentu użyłem tego,że wszyscy moi kumple na czymś jeżdżą a ja jak frajer rowerem. Powodzenia

Awatar użytkownika
Burbon
Posty: 110
Rejestracja: 2011-11-13, 13:10
GG: 0
Moje maszyny: Romet Komar
WSK 125 M06B3 81' (sprzedana)
Lokalizacja: Krasnystaw
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: Burbon » 2012-02-09, 10:41

Tego ostatniego ja również używałem, bo z kolegą na sąsiednią wieś będziemy jeździć. Czasem działa stawić rodziców przed faktem w pół dokonanym. Tzn. motocykl jest znaleziony, kontakt z właścicielem nawiązany, itd. A jeśli nie ta WSK to inne szukać. Wtedy od razu rodzice zobaczą, że jesteś odpowiedzialny, bo wolny czas poświęcasz na znalezienie tego jedynego. Ale Twoi rodzice serio się tak o Ciebie boją, czy po prostu szkoda im miejsca w garażu? A propo wyjazdu na tę wieś. Rodzice powiedzieli, że jak będę ostrożnie jeździć to pojadę. Jak już zniknie śnieg to siadam i zaczynam jeździć. Po prostu bylebym nie szarżował, nie stwarzał niebezpiecznych sytuacji, takie tam. I za to moich rodziców kocham. Przy takich przyjemnościach stawiają warunki łatwe do spełnienia. Przy okazji sami się ucieszą widząc moją radość i starania o większe bezpieczeństwo jazdy. Metoda z ćwiczeniem czegoś przez dłuższy okres zawsze działa.

Awatar użytkownika
Tomekk
Posty: 367
Rejestracja: 2011-12-19, 16:19
GG: 8565479
Moje maszyny: WSK 125 M06B3 1979
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: Tomekk » 2012-02-18, 10:14

U mnie można by powiedzieć było o wiele gorzej, z tego co wnioskuje alexandrze masz dużo miejsca na przechowywanie motorów, a w większości rodzice chcą od Ciebie zachowania ostrożności, ja przed zakupem mojej WSKi (pierwszy motor) musiałem czekać 3 lata, i nie z tego powodu że brakło mi pieniędzy bo w weekendy zawsze jak jest praca to zarabiam na swoje zachciewajki, u mnie rodzice mieli więcej argumentów a mianowicie: mieszkam w wieżowcu nie mam garażu i nie ma gdzie trzymać drugi był standardowy czyli popularne "Na co Ci to? Zabijesz się jeszcze!!" a ostatni "Nie masz prawka i jak chcesz opłacać motor?"(to do mnie trochę przemówiło ale czytaj dalej). U mnie to nie poskutkowało rok temu za własne pieniądze zakupiłem auto, zrobiłem prawko B i nie miałem już kasy więc musiałem odłożyć kupno WSKi na później. Od grudnia szukałem znowu WSKi i znalazłem za 300zł z papierami(wyrejestrowana) do remontu oczywiście, więc gadka do ojca i mamy, że WSKa " I gdzie będziesz ją trzymał??" Odpowiedź się znalazła gdy miałem w maju praktyki w firmie pełnej programistów i zapaleńców motorowych, "Parking strzeżony w lato, piwnica w zimę" Sam nie wierzyłem w to że moją wieśkę zmieszczę do piwnicy a tym bardziej że dam radę ją znieść 2 piętra pod ziemię:/ Ale uparłem się i w dwa dni zrobiłem w piwnicy taki porządek że łóżko by się zmieściło i telewizor:D Rodzice wiedzieli że jestem dorosły i odpowiedzialny więc tym razem dali siana, tatko się nieco burał do mamy że marnuje pieniądze, odpowiedź mamy zaskakująca nawet dla mnie "To jego pieniądze sam je zarobił i może z nimi robić co chce" O_o W taki oto sposób w ciągu tygodnia nabyłem moją wieśkę i teraz ją remontuje:) Powinieneś postawić ich przed faktem dokonanym i powiedzieć że za dwa dni jedziesz kupić WSKę i jak nie chcą Cię wesprzeć to sam sobie poradzisz. Przepraszam za rozpisanie się :) Jakby ktoś coś chciał to proszę
viewtopic.php?f=71&t=10665

Awatar użytkownika
toiman
Posty: 34
Rejestracja: 2012-02-03, 18:55
GG: 11049564
Moje maszyny: WSK M06 B3
Lokalizacja: Potok Górny
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: toiman » 2012-02-18, 12:27

Ja raczej miałem problem z matką, niż ojcem. Kilka lat temu uparłem się że chce mieć motor, i kupił mi kadeta, ale dobrze go nie kupiliśmy a on postanowił że będzie wuska, trochę nie dowierzałem że kupi mi coś innego. Ale ku mojemu zdziewieniu za tydzień wieźliśmy na przyczepce piękną wueskę B3. Matka już ledwo to trawiła. Czas mijał, pieniądze były w nią pakowane, w tajemnicy przed matką, a starszy się w to wkręcił jak ja. Zwoził graty ze złomu, kupował wszystkie części jakie były potrzebne. Później przyjechała w tajemnicy niekompletna czwórka, a na dniach następna trójka. Spędzam ze starszym całe dnie przy niej, a matka dostaje dygawek jak się dowie że kupujemy do niej tak "drogie" części. Nigdy nie miałem gadki że "się zabiję", jedynie zawsze mi powtarzają żebym nie wyjechał na szosę, bo jeszcze Motór nie zarejestrowany. Chyba zauważyli że mnie to kręci i na wakacjach śmigałem sobie suzuki dr 650, sam się zdziwiłem że pozwolili mi na tym jeździć... :shock:

Awatar użytkownika
Aleksander_PL
Posty: 16
Rejestracja: 2012-01-22, 11:33
GG: 0
Moje maszyny: ROMETY: Ogar 200 '84 i Ogar 205 '88
Lokalizacja: 50km od ELBLĄGA, wieś Osiek
Kontaktowanie:

Re: prolblem z usprawiedliwieniem kupna motoru.

Post autor: Aleksander_PL » 2012-02-18, 17:31

Ja spróbuję postawić ich po fakcie dokonanym. Lecz teraz muszę w Ogarze 200 zrobić instalację i kupić nowy tłumik bo stary przegnił. Może w tym a może w następnym miesiącu wezmę kasę i pójdę do pana Mietka po Motór :evil:
Do odważnych świat należy :)
Remont Ogara 200- 70%
Remont Ogara 205- 80%

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości