[wsk 125] Filtr powietrza PAPIEROWY - how to made!
: 2013-05-16, 17:19
Szukałem nie było, prócz wspomnienia w temacie o "alternatywie dla gaźnika G20"
hckosmo zmotywował mnie bym kupił papierowy filtr, wybrałem od naszego rodzimego "Kaszlaka" czyli malucha.
Zanim się zebrałem trochę zeszło. Zamiast zrobić to przed sezonem, zrobiłem się dopiero po dzisiejszym czyszczeniu gaźnika
Co potrzebne?
- Nitro 0,5L by wszystko wymyć i odtłuścić
- pudełko po lodach by przemyć ori siatkę
- pędzelek
- papierowy filtr
- duże dobre nozyczki
- ostry nóż/skalpel
- "ulubiony" sylikon
- marker/pisak
- 1m drutu w izolacji lub bez
oraz zdemontowany filtr z naszej poczciwej wieśki.
reszty na zdjęciach nie mam.
Uwaga!! Siatka z filtra papierowego po rozcięciu ma ostre krawędzie które łatwo się wbijają w palce i tną!!! BHP jakieś gumowe rękawiczki polecam. Mądry po szkodzie
łapiemy za nożyczki i rozcinamy zewnętrzny, z otworem, gumowy kołnierz tylko jeden!, oraz papier i zewnętrzną siatkę.
Dalej bawiąc się nożyczkami, po samych "jajach" odcinamy siatkę wzdłuż kołnierza. Gdy już odetniemy siatkę, łapiemy za nóż/skalpel i też po "jajach" odcinamy papierowy filtr, później musimy kompletnie odciąć tez po jajach resztki kołnierza.
Analogicznie czynność powtarzamy po drugiej stronie, tyle że ja sobie darowałem odcinanie siatki od wewnętrznej strony filtra.
To co mi zostało po wycinaniu jest z lewej strony. Na powyższym zdjęciu widać pod wkładem filtra, zewnętrzną siatkę która wykorzystamy w ten sposób....
Po rozbrojeniu uwcześniej oryginalnego filtra, zewnętrzne siatki oraz ramkę trzeba dokładnie wymyć w nitro i wytrzeć z pozostałego brudu. Ja rozebrałem filtr w ten sposób, że jeden zgrzew górny mi nie trzymał i mogłem otworzyć ramkę. ALE UWAGA! nie rozginajcie za szeroko i zbyt często bo blacha jest cienka i można ją połamać.
Wracamy do jednej oryginalnej siatki. Mamy tą dużą i ori. Docinamy na wzór oryginału. Otrzymujemy taki zestaw: tą dociętą odkładamy w czyste miejsce gdzie też leży wyczyszczona ramka.
Lecimy dalej.
równamy krawędź wkładu. Wkład papierowy rozkładamy luźno na płaskiej powierzchni. Tutaj mamy regulacje czy chcemy mieć gęściej zagięć czy bardziej rozłożony. ja ustawiłem tak jak widać..... Kładziemy ori siatkę i musicie odrysować/zaznaczyć by nie zgubić wymiaru. Tutaj już docięty odpowiednio wkład: Etap wycinanki mamy już za sobą.
Wracamy ponownie do ramki. Trzeba ją odtłuścić by sylikon podłapał. Radzę wam na sucho złożyć wkład z siatkami w rakmę w razie jakiś problemów dotnijcie wkład papierowy lub dociętą siatkę.
Po odtłuszczeniu łapiemy za tubkę z sylikonem, dawkujemy czarną maź w ramkę by sylikon rozłożył się równomiernie w jednym pasku na samym środku. Jak złożyliście wcześniej na sucho to już docelowo wszystko składamy. By się nic nie rozpadło, obwijamy dookoła drutem pamiętając o tym by zachować odpowiednie kąty w ramce!
Tego etapu nie mam na zdjęciach.
Efekt końcowy modernizacji oraz pozostałości jakie zostały.
Tak wygląda pod światło: Po ok 40 minutach odwinąłem drut i założyłem uszczelkę. Czarna maź zwana sylikonem usztywniła ramkę i już mi się nie otwiera pomimo tego że nie trzymał jeden zgrzew. Trochę miałem problem w upchaniem ponownie do puszki, trochę musiałem skosić w dół ramkę i bez problemu zamknąłem puszkę. Metoda prób i błędów. Wszystko na spokojnie trzeba robić.
Mam nadzieje że się przyda.
Powodzenia w pracach.
hckosmo zmotywował mnie bym kupił papierowy filtr, wybrałem od naszego rodzimego "Kaszlaka" czyli malucha.
Zanim się zebrałem trochę zeszło. Zamiast zrobić to przed sezonem, zrobiłem się dopiero po dzisiejszym czyszczeniu gaźnika
Co potrzebne?
- Nitro 0,5L by wszystko wymyć i odtłuścić
- pudełko po lodach by przemyć ori siatkę
- pędzelek
- papierowy filtr
- duże dobre nozyczki
- ostry nóż/skalpel
- "ulubiony" sylikon
- marker/pisak
- 1m drutu w izolacji lub bez
oraz zdemontowany filtr z naszej poczciwej wieśki.
reszty na zdjęciach nie mam.
Uwaga!! Siatka z filtra papierowego po rozcięciu ma ostre krawędzie które łatwo się wbijają w palce i tną!!! BHP jakieś gumowe rękawiczki polecam. Mądry po szkodzie
łapiemy za nożyczki i rozcinamy zewnętrzny, z otworem, gumowy kołnierz tylko jeden!, oraz papier i zewnętrzną siatkę.
Dalej bawiąc się nożyczkami, po samych "jajach" odcinamy siatkę wzdłuż kołnierza. Gdy już odetniemy siatkę, łapiemy za nóż/skalpel i też po "jajach" odcinamy papierowy filtr, później musimy kompletnie odciąć tez po jajach resztki kołnierza.
Analogicznie czynność powtarzamy po drugiej stronie, tyle że ja sobie darowałem odcinanie siatki od wewnętrznej strony filtra.
To co mi zostało po wycinaniu jest z lewej strony. Na powyższym zdjęciu widać pod wkładem filtra, zewnętrzną siatkę która wykorzystamy w ten sposób....
Po rozbrojeniu uwcześniej oryginalnego filtra, zewnętrzne siatki oraz ramkę trzeba dokładnie wymyć w nitro i wytrzeć z pozostałego brudu. Ja rozebrałem filtr w ten sposób, że jeden zgrzew górny mi nie trzymał i mogłem otworzyć ramkę. ALE UWAGA! nie rozginajcie za szeroko i zbyt często bo blacha jest cienka i można ją połamać.
Wracamy do jednej oryginalnej siatki. Mamy tą dużą i ori. Docinamy na wzór oryginału. Otrzymujemy taki zestaw: tą dociętą odkładamy w czyste miejsce gdzie też leży wyczyszczona ramka.
Lecimy dalej.
równamy krawędź wkładu. Wkład papierowy rozkładamy luźno na płaskiej powierzchni. Tutaj mamy regulacje czy chcemy mieć gęściej zagięć czy bardziej rozłożony. ja ustawiłem tak jak widać..... Kładziemy ori siatkę i musicie odrysować/zaznaczyć by nie zgubić wymiaru. Tutaj już docięty odpowiednio wkład: Etap wycinanki mamy już za sobą.
Wracamy ponownie do ramki. Trzeba ją odtłuścić by sylikon podłapał. Radzę wam na sucho złożyć wkład z siatkami w rakmę w razie jakiś problemów dotnijcie wkład papierowy lub dociętą siatkę.
Po odtłuszczeniu łapiemy za tubkę z sylikonem, dawkujemy czarną maź w ramkę by sylikon rozłożył się równomiernie w jednym pasku na samym środku. Jak złożyliście wcześniej na sucho to już docelowo wszystko składamy. By się nic nie rozpadło, obwijamy dookoła drutem pamiętając o tym by zachować odpowiednie kąty w ramce!
Tego etapu nie mam na zdjęciach.
Efekt końcowy modernizacji oraz pozostałości jakie zostały.
Tak wygląda pod światło: Po ok 40 minutach odwinąłem drut i założyłem uszczelkę. Czarna maź zwana sylikonem usztywniła ramkę i już mi się nie otwiera pomimo tego że nie trzymał jeden zgrzew. Trochę miałem problem w upchaniem ponownie do puszki, trochę musiałem skosić w dół ramkę i bez problemu zamknąłem puszkę. Metoda prób i błędów. Wszystko na spokojnie trzeba robić.
Mam nadzieje że się przyda.
Powodzenia w pracach.