WSK - WueSKowe Forum

Faktycznie...
Nie, abym dyskryminował WSK 125, ale niestety lecimy tylko na WSK 175...

Przewidywany termin wypadu maj-czwerwiec 2014!

ajjj jeśli maj-czerwiec to ja niestety odpadam...

ale taka sugestia - dorzućcie sobie Trasę Transfogarską ;]

Małe zmiany

Lecimy w czerwcu-lipcu. Czyli na przełomie czerwca-lipca...
Ktoś chętny??

I jeszcze jedna prośba.
Jest ktoś z forum, kto w połowie tej trasy przekimałby jedną osobę?
http://goo.gl/maps/mw5R9
Aby nie musiała jechać na strzał?

Możesz coś więcej napisać o planach tej wyprawy:
- jak będą wyglądały naclegi? na dziko pod namiotem?
-jakie dzienne przebiegi?czy planowane jest zwiedzanie po drodze?
-czy chcecie poruszać się drogami szybkiego ruchu tak jak to zaznaczyłeś na mapie czy trasa może jeszcze się zmienić.
-w ile motocykli planujecie jechać?

- Noclegi raczej jakieś tanie pokoje ewentualnie jak Alien coś załatwi u swoich znajomych
- dzienne przebiegi -400-500 km, czy bedziemy coś zwiedzać to będzie zalezeć ile czasu bedziemy mieli na taka wyprawe i jak bedziemy stać z $$
- Raczej z doswiadczenia wiemy ze trasami szybkiego ruchu najszybciej jest jechać, trasa może ulec zmianie
- Planujemy jechać na 5 motocykli chyba ze ktoś jeszcze do nas dołączy

Wyruszamy z Krakowa i liczymy:

3 dni przejazd
4 dni picie drinków na bałkańskiej plaży
3 dni powrót


Dziennie 400-600 km.
Z Krakowa na Bałkany mamy 1350 km.
Średnia prędkość 80 km/h (na prostych odcinkach dopier... ostro do pieca )


Oczywiście planujemy pozwiedzać jakieś większe ciekawe rzeczy. Ale nie jakieś tam muzea czy teatry

Witam
Trasa bardzo ambitna, a co zrobicie jak komuś padnie silnik w połowie trasy
Chętnie bym się z wami zabrał, nie na 100 % bo jak na razie silnik mam rozkręcony w drobny mak, ale po wiosennych testach bym dał odpowiedź jeśli by była taka możliwość dołączenia do was .

jasiu pisze:a co zrobicie jak komuś padnie silnik w połowie trasy

Po pierwsze - nie padnie.
Po drugie - jak padnie, to naprawimy.
Po trzecie - nie boimy się takich rzeczy

Zawsze marzyłem o takiej wyprawie na motocyklu , no ale właśnie trochę się bałem że w połowie drogi silnik padnie i d-pa blada.
wymagacie anodowanych tłoków czy zwykły da radę- właśnie zrobiłem u siebie szlif cylindra...

Wszyscy mamy/będziemy mieć anodowane tłoki i korby na igle. Nasze maszyny są ogólnie dość mocno dopracowane i sprawdzone + mamy trochę usprawnień. Nie jedziemy na hura.

Alien pisze:Wszyscy mamy/będziemy mieć anodowane tłoki i korby na igle. Nasze maszyny są ogólnie dość mocno dopracowane i sprawdzone + mamy trochę usprawnień. Nie jedziemy na hura.

Ale tak to żadna zabawa ani dreszczyku emocji nie będzie

miał by ktoś na sprzedaż taką korbę ??

jasiu cały gotowy wał możesz załatwić, pisz PW do usera: bayu

jasiu pisze:jak komuś padnie silnik w połowie trasy

1. Co masz na myśli pod pojęciem "silnik padnie"?
Główne bolączki wueski zostały wyeliminowane (zapłon i ładowanie).
Mamy dużo prądu + CDI. Dodatkowo będzie TCI w zapasie jakby coś..
Wał mamy na igle z ręki kolegi Bayu, który naprawdę się przyłożył do tego projektu.
Tłoki po anodzie więc luzik. Szlify na 6 setek

Zresztą nie jadą tam amatorzy w razie awarii będziemy w stanie usunąć większość usterek.
Dodatkowo trasa wiedzie 1400 km z punktu docelowego (Kraków), czyli maszyny będą jeszcze na terenie Polski dodatkowe 200 km.
Czyli tak na prawdę po obcej ziemi mamy w jedną stronę 1200 km (heh co to jest, tyle to się jeździ na zlot wueski).




Po za tym, właśnie chodzi o tą nutkę emocji

może i masz rację że wszystkie bolączki 175-ki zostały usunięte, chyba podświadomość mi podpowiada że coś może paść to pewnie dla tego że parę razy już się pchało ten motocykl do domu

jasiu pisze:może i masz rację że wszystkie bolączki 175-ki zostały usunięte, chyba podświadomość mi podpowiada że coś może paść to pewnie dla tego że parę razy już się pchało ten motocykl do domu

Jak pchałeś moto do domu to już masz jakieś cenne doświadczenie.
Przez długi czas się bałem jeździć poza bramkę, osiedle, miasto. Jednak jak z czasem zdobyłem właśnie owe doświadczenie to drogą eliminacji usuwałem dane słabe punkty. I obecnie przez dwa sezony śmigam na co dzień Wiesią już bez wszelkich obaw. Wypad na zlot bez większych przygotowań odnośnie motocykla, wsiadam i jadę. Owszem zdarzają się czasem jakieś głupie usterki typu zalewa olejem gaźnik czy też przytrafi się jakaś guma. Jednak tego typu drobne awaria nie są na tyle groźne aby zniechęciły do realizacji marzeń/planów.

Głównym czynnikiem powodzenia jest podejście do tematu i zgrana ekipa.
Warto jest realizować swoje marzenia to rodzi kolejne i dalej nakręca.

Jak widać podejście do sprawy jest przemyślane. Czas na przygotowanie jest wystarczający.

EDIT:

Spędzić kilka dni z takimi samymi wariatami jak ty bezcenne
Każdy na swój sposób zakręcony, nikt nie będzie się nudził

Lajkować, udostępniać: https://www.facebook.com/BalkanTripWSK

bałkany my god... ja mam marzenie pośmigać po włoskich serpentynach... ajjj bosko by było ^^

jasiu18-18 pisze:bałkany my god... ja mam marzenie pośmigać po włoskich serpentynach... ajjj bosko by było ^^

hehe nie wiesz co mówisz , cfaj takt się chyba tam nie nadaje ,w każdym bądź razie iż nie dał rady

motolis pisze:cfaj takt się chyba tam nie nadaje ,w każdym bądź razie iż nie dał rady

Będą korby na podwójnej igle, anodowane tłoki z AK20 i dobry olej - damy radę

No oby , po cichutku również sie przymierzam do zastosowania tego zestawu ale najpierw IZa muszę ogarnąć -być może to Tallina będziem( iżowcy ) się wybierać w przyszłym roku.