@@@@ I Forumowy Zlot WueSKowy Świdnik, 9-11 lipiec 2010 @@@@

[Szczepan]

Witam.
Właśnie wysiadłem z samochodu i chciałem zobaczyć opinie i napisać swoją.
W Świdniku byłem koło 10.30 po dotarciu na bazę zlotu stały 4 motocykle. Nikogo jeszcze nie znałem więc pooglądaliśmy motory i zdecydowaliśmy sie pojechać do muzeum motostefy. Po wejściu do byłego gimnazjum ukazały się 2 koszulki wueska.pl. Ich właścicielami okazali się Sebastian i Paweł. Po zwiedzeniu muzeum pojechaliśmy spowrotem do bazy zlotu. Sciągneliśmy WSK z paki i zarejestrowaniu się postawiłem WSK obok wielu innych. Z ciekawszych można wymienić Orlika ? ( nie wiem czy dobrze mówię ) silnik z rodziny 3.40, WFM z numerem ramy 28, wiele innych naprawdę ładnych motocykli zawiodłem się , ponieważ nie zobaczyłem żadnej s2. Następnie poznałem Chotę i Mańka. Parada , w której udziału nie brałem bez prawka ale trudno. Poznałem trójkę naprawdę szalonych i odważnych motórzystów z Gorzowa Wlkp. Jest to ponad 600 km od Świdnika ! Przejechali oni ten dystans na dwóch WSK m06b3 i SHL m11. Przejechanie tego dystansu w takim czasie jak oni jest wielkim wyczynem.Następnie wiele konkursów i pokazów...
Po zakwaterowaniu w hotelu Awii i odpoczynku poszliśmy na pole namiotowe , gdzie była ekipa z Gorzowa, Sebastian, Kapii i pan Darek z Junakiem M07.
Troszkę pogadaliśmy i wyruszyliśmy kupić zaopatrzenie. Ale w drodze powrotnej spotkaliśmy pana Komendę , p. Wojtka z Świnouścia i ekipę z Gorzowa. Pan Komenda zaprosił nas do swojej pracowni i pokazał swoje niesamowite wynalazki. Po długiej 3 godzinnej rozmowie z panem Komendą i dowiedzeniu się ogromu bardzo ciekawych rzeczy wróciliśmy na pole namiotowe zastaliśmy Mańka, Marka Procę, naszych Adminów, pana Darka z Junakiem. Posiedzieliśmy przy ognisku i poszliśmy spać. Pobudka koło godz. 9 i po śniadaniu poszliśmy na pole namiotowe pożegnaliśmy się z Sebastianem i Kapiim poszliśmy do p. Wojtka i chłopaków z Gorzowa. Po dowiedzeniu i zobaczeniu wielu ciekawych rzeczy przyszedł pan Komenda i Doroba porozmawiać i pożegnać się. i Po 3h jazdy jestem w bieszczadach, gdzie zostaję do Piątku. Niestety nie mam z sobą przewodu do aparatu mam filmy i kupe zdjęć. Szkoda, że tyle osób nie mogło przyjechać było nas niewielu. Pozdrawiam wszystkich , którzy zawitali do Świdnika.

[sismon]

No i ja oczywiscie byłem, tylko sie sie okaząło ze dzis tj niedziela nie ma juz tam po co jechac, niestety w sobote nie mogłem a w niedziele juz po zlocie, ale razem z shoei zwiedzilismy muzeum, spotkalismy pana Komende kóry na pocieszenie obdarował na fajnymi naklejkami z lat 70... p.Dodoba pwoiedizął ze za rok zlot nie bedzie połaczony z dniami swidnika, bedzie to osobna impreza

[Maniekk]

Neon gniewam się na ciebie, że do mnie nie zagadałeś.

Sismon miałem ci magneta oddać ale cię nie było.

Borewicz nie bolała cię głowa po tym ognisku ? Bo ja w dymie siadłem i dzisiaj zamułka taka była, byłem tam jeszcze o 18 na czerwonej ale popiół sam został. Ciekawe co tam u adminów

[sismon]

no mogłes Maniekk ale moz ejescze bedzie okazja, ja nie miałem do Ciebie numeru bo bym dzis dzwonił..

[Kapiii]

No my również już w domu, trzeba było się ogarnąć po 3-dniowym koczowniczym trybie.

Wyrażę również swoją opinię. Jestem wręcz zażenowany podejściem większości forumowiczów. Jak widać na wyżej załączonej ankiecie, za zlot pisało się ponad 50 osób, a tymczasem byłbym w stanie wszystkich przeliczyć na palcach. Dzięki Bogu, że Maniekk był na miejscu oraz trafił się kolega Darek z Olsztyna na swoim Junaku M07 (który w zeszłym roku bodajże był nim również w Irlandii), bardzo porządny, sympatyczny i gadatliwy gość oraz, że zabraliśmy ze sobą swoje dziewoje , bo bylibyśmy sami. Na samym zlocie udało się spotkać prawie całą rodzinę Doroby, p. Sikorskiego oraz byłych zawodników i konstruktorów. Z forumowiczów trafiliśmy jeszcze na tomek87 i Borewicza z rodziną. Przy okazji dzięki za kiełbasę i do zobaczenia na Rotorze Wieczorkiem w sobotę dołączył do nas jeszcze Marek Proca(jło z Lublina wraz z żoną, który zasilił nas konkretną porcją lokalnej Perły W piątek za dużo osób nie było, jednak w sobotę jeśli ktoś chciał mógł spotkać bardzo ciekawe osoby, "wyciągnać" z nich ogrom informacji, a wieczorkiem bardzo udane i mile spędzone ognisko. W niedziele rano my się zwinęliśmy, bo jednak 420km mieliśmy przed sobą, a dzień nie mógł już Nas niczym nowym zaskoczyć. Koncerty również bardzo fajne, jednak lokalizacja sceny oraz wszystkich zawodów, spotkań bardzo utrudniało porozumiewanie się między sobą. W ogólnym rozrachunku, warto było jechać zobaczyć świetnie zorganizowane i wyposażone muzeum, zamienić słowa z w/w osobami, ale jeśli miałbym tam jechać ze względu na forumowe spotkanie, to zastanowiłbym się jeszcze z 20 razy. Co do samego zlotu, jestem 100% pewny, że sam drugiego forumowego zlotu nie będę starał się zorganizować. Jak widać na Naszym forum większość osób jest <18 roku życia, które na dodatek są mało zorganizowane i konsekwentne, co skutkuje tym, że każdy jedzie, a nie ma nikogo. A i owszem, dalej będziemy brać udział w różnego rodzaju imprezach, ale co do jakiś większych spotów to wątpię. Przy okazji chciałbym podziękować Grzegorzowi Dorobie i Andrzejowi (którego nazwiska nie pamiętam) za samo zorganizowanie V zlotu motocykli, za załatwienie świetnej lokalizacji, posiłków itp., za wielki trud włożony w powstanie i organizacje Motostrefy. Zresztą za dużo by tego wymieniać No i dumą dla Nas był fakt, że organizator nosi forumową koszulkę. Naprawdę warto było jechać, poczuć klimat tego miejsca, spotkać te wszystkie osoby. Podejrzewam, że składnia postu nie zbyt zorganizowana, ale świeżo po zlocie i zbyt duża mieszanina jeszcze we łbie Postaramy się za rok trafić tam ponownie.

[maykii]

Wyrażę również swoją opinię. Jestem wręcz zażenowany podejściem większości forumowiczów. Jak widać na wyżej załączonej ankiecie, za zlot pisało się ponad 50 osób, a tymczasem byłbym w stanie wszystkich przeliczyć na palcach.

Niestety sytuacja rodzinna zmusiła mnie do tego abym został w domu... Szkoda mi tego jak najbardziej, ale póki co będe musiał pocieszyć się zdjęciami i filmami... Porażka z mkojej strony...

P.S. Dlaczego nie działa rozszerzenie .jpg ? Już jest ok

[tomasz87]

A To i ja coś skrobnę:) Wyobrażałem sobie bardziej Nasz zlot jako spotkanie kilkunastu osób przy ognisku/piwku/wsk ale nie do końca tak było.Przyjechałem w piątek ok 16 i całe szczęście,że spotkałem Kapiii-ego i Sebastian440 z pannami bo chyba bym zawiną do domu.No i przyjazd Darka na M07 poprawił mi morale i zostałem na nockę. Z rańca sytuacja już lepsza ale ekipy z forum jak nie było tak nie ma.Maniekk troszkę starał się to wszystko ogarnąć i zaprowadził nas do strefy. Strefa bardzo fajna i ilość zdjęć aż przytłacza.Można by się jedynie przyczepić,że maszyny jeszcze nie są w stanie na jaki zasługują ale mam nadzieję,że powoli się to zmieni.Gdzieniegdzie było widać koszulki forumowe ale atmosfera była jakaś nie do końca sprzyjająca integracji i raczej nikt nikogo nie zaczepiał widząc ziomka z forum. Na niedzielę zostać nie mogłem aż żal dupę ściska,że na zakrapiane Perłą ognisko zostać nie mogłem ale praca to praca... Parada mi się osobiście podobała i maszyn było na prawdę sporo. No i troszkę atrakcji jak np. pokaz trialu/szrot team/najwolniejsza jazda/pokazy strażackie/nawet maszyny żużlowe przytachali ale nic ciekawego na nich nie pokazali, OSTR chyba coś tam też występował Same dni Świdnika wypadły raczej blado.Na koncercie bawiła się murawa stadionu bo ludzi przed sceną nie było nic. Jak by nie motocykliści to osób biorących udział w imprezie było by max 20. Kapiemu i Sebastianowi serdecznie dziękuję za gościnę i obiecuję,że się odwdzięczę i dużą flaszkę postawię

[cichy]

Witam.
Zamieszczam kilka fotek ze zlotu. Jak dla mnie było ciekawie. Parada rzeczywiście trochę miejscami za wolna. Poza tym najpierw powinny jechać motocykle WSK a za nimi cała reszta. Byłem w sobotę przyjechałem 15 minut przed paradą. W sobotę impreza skończyła się praktycznie około 17. Wracaliśmy razem do domów z Damianem i Patykiem (klapim). Jechaliśmy razem aż do Annopola. Moto strefa super. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.

[z-tomek]

A to jamiałem mieć fote przy tablicy Świdnik Niestety dzień wcześniej zatarłem motóra i z wyjazdu nici..

[Savier]

Nie wiedzieć czemu, wysłałem post, ale nie doszedł. Zresztą, Borewicz już wszystko napisał. Gdzieś za tydzień spodziewajcie się filmików na YT.

[cichy]

kolejna seria zdjęć

[Maniekk]

Biada tym którzy mówili że będą a nie byli.

[Mateusz WSK]

Fajne foty, ładne WSKi i inne zabytki.
Szkoda że nie miałem pieniędzy na wyjazd, w przyszłym roku muszę koniecznie wpaść.

Maniekk, ta 175 z tymi kuframi i innymi dodatkami to gość tłucze chyba po całym południu Polski, tutaj do wioski niedaleko mnie również co roku on jeździ, nawet na rozpoczęcie sezonu

Z-Tomek nie przejmuj się, też planowałem zrobić fotę przy tablicy Świdnik ale nie wyszło, oby w przyszłym roku
Czekam na jakieś filmiki na youtube

[NeoN]

Kilka fotek z mojego aparatu

[Chota]

Podziwiam ludzi którzy całą Polskę przejechali na pielgrzymkę do Świdnika,miałem okazje pogrzebać przy zapłonie tej Z2 która ma białe boki na baku,ale chyba za największy sukces uważam poznanie forumowej śmietanki.Dzięki za zlot chłopaki

[jozefzuk]

Okiem Bratniej Armii

[Brat]

o co chodzi z tą felgą cytrynką ?? bo jak boga kocham, widziałem takie fele na złomie to jakiś rzadki model felg ?

[Sebastian440]

Powiem tak. Na zlot warto było jechać. I nie dla ludzi z forum na których się liczyło, że przyjadą ale z racji zwiedzenia muzeum WSK i porozmawiania z kilkoma zawodnikami, konstruktorami i z ludźmi przy ognisku. Ponad 350 zdjęć w muzeum które zrobiłem to super materiał dla osoby która interesuje się sportem motocyklowym spod znaku WSK. Dziś mogę wprost napisać, że na kolejny zlot WSK jeśli się wybiorę to na pewno sam bez zapowiedzi i tylko po to by spotkać się z ludźmi których spotkałem w tym roku. Wszyscy mili serdeczni. Reszta mnie kompletnie nie interesuję. Zlot uważam za udany, co do zlotu forumowego to te 40 osób które się zdeklarowało, a nie przyjechało lepiej, żeby nie pisało w tym wątku " ciężka sytuacja, wypłukałem się z kasy, miałem pieniądze ale zniknęły z mojego portfela", bo zaleje mnie krew. Za rok na pewno żadnego forumowego zlotu już nie będzie. Kto chcę niech jedzie po-prostu na zlot. Tomek87 przyjechał motocyklem z karimatą i siedział z nami 2 dni, jeśli się chce to można. Prawda jest taka, że większość użytkowników to leniwi śmierdziele siedzący z dupą w domu, wolący wydać na potańcówce kasę niż odłożyć pieniądze na pociąg, żeby wybrać się raz w roku na zlot. Potem przez kolejny rok będą się szykować, a i tak nie pojadą bo mama zapomniała wyprać na zlot majtek. Rozumiem, że komuś zepsuł się motocykl, zatarł go, nasrał do cylindra... Ale do chuja nie pisz, że jedziesz skoro 4/5 nie ruszyło dupy z domu. Co do zdjęć, chciałem zrobić fotorelację z muzeum na forum, ale lepiej będzie jeśli pojedziecie tam sami i napstrykacie sobie fot Przecież jaki to problem pojechać do Świdnika dla takiej ekipy która planuje coś rok, a potem zawsze znajdzie powód żeby nie pojechać.
Heheheheheh
Pozdrowienia dla osób które mimo tych wszystkich powodów dały radę wpaść i mimo braku majtek, braku kasy, kupy w cylindrze dotarły i pokazały, że nie wszystko jest takie chujowe jak się wydaje

[Skinder]

Brat, tak to rzadko spotykane alusy w dodatku pod stary rozstaw śrub u gibona. Wiec jak jeszcze są to lepiej po nie leć
Co do spotkania no to cóż, bywa. Wypadki losowe się zdarzają no ale u 3 góra 4 a nie 20 osób

[Savier]

No, trzeba przyznać, że skład był marny. Ale był wystarczający, bo te ognisko i pogadanki z kilkoma osobami zastąpiło mi popatrzenie na tych kilkanaście osób z forumowymi koszulkami.