WSK - WueSKowe Forum

Witam,
Zastanawiam się, jak by to wyglądało - WSK B3 '78, jestem w trakcie przygotowań do lakieru. Kolor motocykla będzie oczywiście czarny, błotniki będą miały białe szparunki na błotnikach, bebny kół właśnie się polerują, szprychy - nie wiem jeszcze - albo nowe, chromowane, albo stare czyszczone i polerowane. I stoję przed dylematem koloru obręczy.... białe, wiem, że nie zgodne z oryginałem - ale może...? Co sądzicie?

Szczerze mówiąc to najlepszym wyjściem byłoby, abyś zrobił obręcze tak, jak było w oryginale na Twoim motocyklu. Zapewne kolor srebrny. Kolor biały, moim skromnym zdaniem nie pasuje

Oryginał był szary....

Audiobas ma w tym kolorze w wsk obejrzyj Sobie

Widziałem jego dzieło - robi wrażenie, ale wg mnie jego felgi mają jasny odcień szarości. Ja zastanawiam się nad białym - śnieżnobiałym

Nie, nie, nie. Według mnie tutaj może być tylko szary, każdy inny kolor jest tam nie wskazany. Ewentualnie chrom .

Chyba raczej nie zrealizuję tego pomysłu.... Wczoraj zacząłem się zastanawiać, bo dotarło do mnie, że nie zamówiłem lakieru w kolorze szarym . Lada chwila przyjdzie przesyłka z czarnym na motocykl i białym na szparunki... o felgach zapomniałem, bo miały iść w proszek - jednak ceny proszkowego lakierowania w moich okolicach przyprawiają mnie o zawrót głowy, więc pewnie felgi pewnie pójda też w akryl. Chociaż w przyszłym tygodniu może uda się jeszcze załatwić po małej znajomości proszek "przy okazji" lakierowania innych - nie moich części....nie ukrywam - byłoby to dla mnie najlepsze rozwiązanie

Akryl na felgi to zły pomysł. Tylko proszek

Pozwoli kolega, że zapytam ile kosztuje lakierowanie proszkowe, że jest to zaporowa kwota

Dobrze położony lakier na mokro, też dobrze się trzyma

Borewicz pisze:Dobrze położony lakier na mokro, też dobrze się trzyma

Nie jak naciskasz o niego łyżką do opon

Brat pisze:

Borewicz pisze:Dobrze położony lakier na mokro, też dobrze się trzyma

Nie jak naciskasz o niego łyżką do opon

Ja już dawno "wyrosłem" ze ściągania opon łyżkami. Mam akurat sąsiada co ma "wulkanizację". Każdemu polecam. Felga nie uszkodzona, opona nieuszkodzona, pot, łzy, a czasami i krew nie wylane .... Jednym słowem rewelacja. Po co się męczyć jak gumiarz Cię wyręczy

Johnny pisze:Pozwoli kolega, że zapytam ile kosztuje lakierowanie proszkowe, że jest to zaporowa kwota

250 zł za dwie gołe obręcze - już wypiaskowane. IMO to zdecydowanie za dużo. Ale wciąż szukam...

Akryl na felgi to zły pomysł. Tylko proszek

Może nie tyle zły pomysł, co proszek jest zdecydowanie lepszy. Mam tego świadomość, i w dalszym ciągu skłaniam się do lakierowania proszkowego. Ale jeżeli nie znajdę nic w cenie akceptowalnej przeze mnie - będę zmuszony do natryskowego akrylu. Wtedy oczywiście o łyżce nie ma mowy. Poza tym, moja WSK nie będzie nigdy motocyklem użytkowym. Ot - chcę mieć kolejny pojazd w stanie "igła", który będzie stał w garażu i cieszył oko i dawał satysfakcję z przywrócenia mu życia. Raz na jakiś czas, w piękną słoneczną pogodę będzie służył do krótkich przejażdżek z moimi synami. Do jazdy użytkowej, po przeprowadzce z mieszkania do domu - w planach jest moto, które jako tako przyspiesza, a przede wszystkim - hamuje :) - czyli w moim wypadku nie najmłodsza, turystyczna "japonia"

heh chyba kogoś poj... u mnie to tyle biorą za piaskowanie calego motoru i malowanie calego proszkowo. no dobra przesadzilem bo okolo 300. Johny nie kazdy ma kolege wuklanizatora. a 20zl za zmiane opony placic sie nie usmiecha.

Johnny pisze:

Brat pisze:

Borewicz pisze:Dobrze położony lakier na mokro, też dobrze się trzyma

Nie jak naciskasz o niego łyżką do opon

Ja już dawno "wyrosłem" ze ściągania opon łyżkami. Mam akurat sąsiada co ma "wulkanizację". Każdemu polecam. Felga nie uszkodzona, opona nieuszkodzona, pot, łzy, a czasami i krew nie wylane .... Jednym słowem rewelacja. Po co się męczyć jak gumiarz Cię wyręczy

Owszem, ja się ma normalne opony. Stomila to się w rekach założy
A cena za malowanie naprawdę złodziejska, standard do 30zł/szt.

hartman pisze:heh chyba kogoś poj... u mnie to tyle biorą za piaskowanie calego motoru i malowanie calego proszkowo. no dobra przesadzilem bo okolo 300. Johny nie kazdy ma kolege wuklanizatora. a 20zl za zmiane opony placic sie nie usmiecha.

Widzisz...a piaskowanie całego moto wyniosło mnie 70zł i to w trybie ekspres - o 11 zawiozłem klamoty, po 16 już miałem telefon, że gotowe. I bez żadnych znajomości. Ale za proszek na felgi mogę dać kilkadziesiąt zł, ale nie kilkaset. Co ciekawe - gość w lakierni proszkowej powiedział, że nieważne, czy dam mu 2 felgi, czy cały motocykl, to i tak liczy za wsad do pieca....właśnie 250zł

Witam
Czy moglibyście poradzić mi jak się pozbyć tych okropnych czerwonych felg? Pewnie najlepiej wypiaskować, a potem pomalować.

1. Czy proszkujecie całą felgę łącznie ze szprychami i później do malowania?
2. Czy lepiej zakupić samemu farbę proszkową i zanieść do malowania? Jeżeli tak to jaka to farba.

Rozszprychowujesz koło, bęben z piastą do szkiełkowania, nowe szprychy/ocynk na stare, obręcz do piaskowania i malowania proszkowego, całość na końcu dajesz do fachowca żeby Ci to złożył i masz wszystko ładnie pięknie (oprócz portfela).

Są 2 szkoły. Można rozszprychowywać lub nie. Nie wiem tutaj na forum każdy krzyczy ,żeby rozplatać koło. Z drugiej strony przyjrzyj się ruskim motorom. Każdy jeden ma malowane w całości. Wybór należy do ciebie.

Szprycha mimo wszystko, jednak trochę pracuje podczas jazdy. IMO pomalowanie zaplecionego koła po pierwsze nie wygląda dobrze, po drugie może powodować, że farba/lakier popęka na styku nypla z obręczą. Zresztą - dla mnie ceniącego sobie oryginał, pomalowanie całego koła to nieporozumienie:) Radzieckie motocykle były takie w oryginale? Jeżeli tak, to odbudowując takie moto bym tak zrobił - w WSK nigdy