WSK - WueSKowe Forum

Witam,
Ostatnio dostalem od ojca WSK'e nie była ona odpalana od przynajmniej 10-ciu lat, więc w baku wystąpiła korozja. Więc wyczyściłem bak metodą na nakrętki i benzynę. Potem chodził z dwa dni. I przestał chodzić, a raczej silnik po przekręceniu gazu się dusił, a motorem nie dało się ruszyć bo gasł. Pstanowiłem kupić płyn do czyszczenia układu paliwowego, ale to nic nie dało. Więc postanowiłem przedmuchać gaźnik. Po przedmuchaniu nie dało się go uruchomić.

Jaka jest szczelność króciec, gaźnik itd.? Nie łapie lewego powietrza? Wyreguluj gaźnik i przejrzyj zapłon.
PS. Pochwal się dudkiem

Mógłbyś trochę dokładniej. Bo bardzo słabo się znam na mechanice.

PS. Pochwalę się jak go wyczyszczę.

Sprawdź czy są szczelne połączenia:
gaźnik - króciec
cylinder - króciec
kartery - cylinder
głowica - cylinder.

Tam może wchodzić dodatkowe powietrze, które zubaża stosunek mieszanki paliwowo-powietrznej. Ale na początku spróbuj wyregulować gaźnik. Czyściłeś go dokładnie czy tylko dmuchałeś?

Połaczenia są szczelne. Gaźnik tylko przedmuchałem, a do paliwa dodałem do czyszczenia układu paliwowego. Regulować nie regulowałem bo nie wiem jak.

PS. Może to pomoże w zdiagnozowaniu usterki. Motor ten po czyszczeniu baku przejechał w pierwszy dzień z 8 km i wszystko było ok. W drugi dzień postanowiłem sprawdzić osiągi no wszystko super pociągnął do 130 km/h. Gdy się zatrzymałem aby poczekać na kolegi to po próbie ruszenie zgasł. Myślałem że to moja wina, ale okazało się że silnik nie dusi się jak przekręcę gaz. No i wtedy się wszystko zaczęło.

Postał kilka dni, zmieniłem świecę i znów działa.