WSK - WueSKowe Forum

Witam.
Wiem dokładnie że jest bardzo bardzo dużo artykułów dotyczących czy wsk 175 jest awaryjna, ale jeden pisze tak drugi srak
i nie na temat.
Także do rzeczy czy polecacie 175-kę ? Czytałem opinie jednego z użytkowników innego forum że mają tendencje do przegrzewania to prawda ?
prosiłbym o rzetelne opinie jakie ma ten motocykl + i -

Pozdrawiam

To takie gadanie rowerzystów, którzy nigdy nie mieli okazji się przejechać. W przeciwieństwie do 125 to można tym już jechać w miarę jak biały człowiek, spełnia minimum absolutne z lekkim nadmiarem. Fakt że bez akumulatora nie pojedzie przy ori zapłonie i przy rozpoławianiu trzeba pamiętać o łożysku igiełkowym na zdawczym, upierdliwy też jest fakt że doi akumulator przy jeździe na światłach. Ale wszystko jest do ogarnięcia jak ma się o zwój więcej od kury. Swoją upalałem po lasach, ganiałem po torze za ścigami, śmigałem po mieście, latałem kawałki po trasie i problemów nie sprawiała.

jak dbasz tak masz i to niezależnie czy to WSK, MZ czy Japończyk.
jak masz trochę zmysłu technicznego, w miarę sprawne ręce i nie planujesz oszczędzać na wszystkim
"byle jeździło" to okaże się ze i 175 nie jest wcale taka awaryjna

Silnik zrobic raz a dobrze, zamontowac cdi i można śmigaćmoja juz 10 tys. od remontu przejechala i dalej z kopa pali

Jak silnik nie byl naprawiany kamieniem i przecinakiem to przy prawidlowym remontcie nic nie powinno sie dziac i oczywiscie nie mozna oszczedzac na czesciach i pakowac czesci z kraju gdzie produkuje sie wszystko.

Bo krąży wiele teorii że skrzynie się sypią albo że sprzęgło ciągnie jak sprężyna choć trochę straci na wartości...
Mój tata mówił że jego brat miał 4 i że się strasznie sypała, ale z tego co sam zauważyłem to mój tata nic nie ogarnia z tematu wsk bo dopiero stwierdził że wujek miał 175 jak pokazałem mu zdj 175-ki :v Osobiście myślałem że wujek miał 125 4 biegową a to podobno się sypało [też wyczytane na innym forum]

Motocykl nie bd przeznaczony do jakiś extremalnych rajdów pod lesie, ale jako środek transportu np do Miasta, ewentualnie raz na jakiś czas popyrkać po lasach i bezdrożach dwoma słowami do codziennego użytku.

Byłem przekonany do 125-ki ale jeżdżąc do miasta około 15/20 km chce nie katować silnik, także 175 na średnik obrotach i bd szło

Więcej opinii [ wad i zalet] mile widziane
Pozdrawiam

Misiek4724 pisze: Osobiście myślałem że wujek miał 125 4 biegową a to podobno się sypało [też wyczytane na innym forum]

A co to za wynalazek ?

Też się nasłuchałem opinii od znajomych, wujów, ojców, dziadków, sąsiadów, że jechali w jedną stronę a jak wracali to pchali itp itd.

Kupiłem 6 lat temu 175 i się cieszę. Oczywiście troche pieniędzy trzeba było zainwestować żeby miało to ręce i nogi, była niezawodna itp.
Teraz do 125 bym nie wrócił do jazdy na codzień.

Jato mam zawsze usrane z Pegazami, do trójki pakuję cdi i gaźnik za 50zł i jeździ zawsze . Chyba czas zarobić na regenerację.

Do 175 tez pakujesz CDI i gaznik z CZ i tez musi jezdzic.

No ten gaźniczek z CZ trzeba przetestować!

Mateusz WSK pisze:

Misiek4724 pisze: Osobiście myślałem że wujek miał 125 4 biegową a to podobno się sypało [też wyczytane na innym forum]

A co to za wynalazek ?

były bardzo rzadkie ale 150 ccm przepraszam wymieszało mi się już wszystko

WSK MR15

Savier pisze:No ten gaźniczek z CZ trzeba przetestować!

Wlasnie testuje i na pierwszy rzut oka jest lepiej niz stary pegaz.

Który gaźnik z CZ ?

Krzychu, zdaj relacje . Po maturze znowu zacznę grzebać z motórami.

Skinder pisze:Który gaźnik z CZ ?

Taki gaźnik, oczywiście oryginalny czeski

Savier pisze:Krzychu, zdaj relacje . Po maturze znowu zacznę grzebać z motórami.

W przyszłym tygodniu pojeżdżę dłużej i zdam relacje, po pierwszym uruchomieniu i krótkiej przejażdżce czuć różnice w porównaniu ze zużytym pegazem.

I jak jeździ?

Na temat awaryjności WSK 175 lepiej się nie wypowiadać, bo można uzyskać efekt odmienny od zakładanego. Psuje się wszystko co tylko może, no może z wyjątkiem stojana z rotorem, ale i to się psuje, raz mi spadł łańcuch i wbił się między koło zębate a stator, czyli wszystko. Miałem awarię każdego biegu, odkręcał się kosz, pękał łańcuszek sprzęgłowy. Najśmieszniejsza awaria to pęknięcie tłoka pomiędzy pierścieniami, albo pęknięty w pół korbowód prawie rozpołowił silnik. Tak więc psuje się wszystko i za to się ten motocykl kocha.

Miałem taki gaźnik i moim zdaniem to trochę uwstecznianie się. A o dobrym pegazie każdy słyszał a prawie nikt nie widział. Nie lepiej pokombinować z jakimś na centralnej komorze?

To niech ktoś kupi od DT 125 i kombinuje

Tam już niekoniecznie o nówkach mowa, ale Żbiku latał na gaźniku od CZ na centralnej i jakoś to też chodziło. Nie jest to jakiś wyczyn, ale nie wyglądają tragicznie te gaźniki. Kwestia zakupu przejściówki za 25zł, jak tylko trochę czasu się znajdzie to mam zamiar przetestować ten od was.