Oddaj ten wał i szukaj oryginału. Żaden z dzisiaj produkowanych wałów do 125 nie powinien być oferowany w sprzedaży.
Kwestia druga - po co są te podkładki? Tolerancja wykonania gniazd łożysk w karterach to 0,3mm - ich głębokości. Podobnie ma się tolerancja szerokości wału w przeciwwagach. Z punktu widzenia konstrukcyjnego gniazda zawsze w plusie, a wał w minusie. Biorąc jednak pod uwagę dokładności wykonania a raczej ich brak w ówczesnym procesie produkcyjnym założono pewnie większe tolerancje. Dlaczego fabryka nie dystansowała wału ani skrzyni? Szkoda czasu i pieniędzy pewnie. I o ile na świeżo złożonym silniku nie mamy przecież żadnego luzu osiowego wału to z czasem takowy się pojawi i wówczas wał nam zacznie pływać na boki i drastycznie wzrośnie zużycie półosi wału, łożysk i co najgorsze karterów. W niektórych przypadkach wpływa to oczywiście na "górę" silnika - tłok, pierścienie korbowód i cylinder. Czyli sumując: podkładki dystansowe ustalają nam oś korbowodu z osią cylindra i zapobiegają nadmiernemu luzowi osiowemu w dalszej eksploatacji a w skrzyni biegów redukują luzy osiowe walków przy okazji zapewniając odpowiednie zazębienie sprzęgieł kłowych kół zębatych.
Tyle teorii z którą nie wszyscy się zgadzają bo to przecież "tylko WSKa", no ale zasady konstrukcyjne też ją obejmują.
W praktyce spotykam spore rozbieżności jeśli chodzi np o głębokości gniazd łożysk w karterach. Bywa że z jednej strony jest 0,8mm podkładka a drugiej np 0,3mm. To samo jest z wałami zarówno fabryka jak i wały regenerowane mają tu rozbieżności do 0,5mm - mowa o szerokości przeciwwag.
Cała zabawa polega na tym aby tak dystansować wał i skrzynie żeby luzy osiowe nie przekraczały 0,3mm.
Się rozpisałem jak bym wszystko wiedział
