Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
- MajkelCIN
- Posty: 455
- Rejestracja: 2013-06-27, 10:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 59' XJr 1300 01'
Gnom 5.? - Lokalizacja: Cinowo
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Odpowietrzanie baku sprawdzałeś? I nie odstojnik a komora pływaka.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 2014-02-10, 23:27
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Witam, z racji braku czasu dopiero ostatnio zajrzałem ponownie do mojej WSKi. Z racji ze problem pojawił się po tym gdy zdjąłem cylinder, myślałem, że może za lekko dokręciłem głowice, poprawiłem to, ale niestety problem dalej występuje. Dopóki w komorze z pływakiem jest napompowane paliwo silnik ładnie działa, gdy zaczyna brakować i dodaje gazu to silnik się dławi i zduszam go.
Zastanawiam się czy nie kupić nowego chinskiego gaźnika, a potem ewentualnie kranika.
Prosił bym was jeszcze o opinie, czy powyższy problem z dławieniem się po dodaniu gazu to może być wina:
1. Złej uszczelki pod cylindrem lub głowicą (dawałem nowe, po 20km ściągłem cylinder żeby zobaczyć czy z tłokiem wszystko okej i uszczelki te same założyłem).
2. Gwint na górze gaźnika jest wyrobiony, na górze tam gdzie linka gazu wchodzi, to od dawna jest wyrobione, ale na gwint kleiłem taśme i cięzej nachodziło i trzymało to łądnie.
3. Czy to może być jakiś problem elektryczny? Czy to raczej nie realne gdyż motor działa ładnie dopóki jest paliwo w odstojniku. Pytam bo szperałem kiedyś przy elektryce bo chciałem zrobić gaszenie którego nie mam i może coś jest źle poprzykręcane pod magnetem, bo poza tym od karterów silnika kable są wyodkręcane jak narazie.
Rozierałem lagi, gaźnik tak dyndał na lince i może wtedy coś w nim popsółem
Zastanawiam się czy nie kupić nowego chinskiego gaźnika, a potem ewentualnie kranika.
Prosił bym was jeszcze o opinie, czy powyższy problem z dławieniem się po dodaniu gazu to może być wina:
1. Złej uszczelki pod cylindrem lub głowicą (dawałem nowe, po 20km ściągłem cylinder żeby zobaczyć czy z tłokiem wszystko okej i uszczelki te same założyłem).
2. Gwint na górze gaźnika jest wyrobiony, na górze tam gdzie linka gazu wchodzi, to od dawna jest wyrobione, ale na gwint kleiłem taśme i cięzej nachodziło i trzymało to łądnie.
3. Czy to może być jakiś problem elektryczny? Czy to raczej nie realne gdyż motor działa ładnie dopóki jest paliwo w odstojniku. Pytam bo szperałem kiedyś przy elektryce bo chciałem zrobić gaszenie którego nie mam i może coś jest źle poprzykręcane pod magnetem, bo poza tym od karterów silnika kable są wyodkręcane jak narazie.
Rozierałem lagi, gaźnik tak dyndał na lince i może wtedy coś w nim popsółem
- Savier
- Administrator
- Posty: 6351
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Oj, masz misz masz ibsię dziwisz, że nie chodzi . Sprawdź połączenia układu zapłonowego i gaszenia z przezorności noni najpier kup kranik za 7 zł a potem gaźnik za 70 .
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 2014-02-10, 23:27
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Dokręciłem kruciec między gaźnikiem i cylindrem i sytuacja znacznie się poprawiła, gasł zazwyczaj jak był nagrzany dość mocno, oraz czasami na trójce brał coś na lewo. Postanowiłem więć jeszcze polepszyć sytuację i pokombinować przy króćcu, podkładając blaszki z puszek aluminiowych. O ile przy cylindrze się udało, o tyle przy gaźniku nie bardzo, bo za cholere nie chciała się tam blaszka zmieścić. Porobiłem to, odkręciłem kranik, i paliwo tak pędzi do kranika, zupełnie jakbym pompował je, a ja tego nie robiłem, leci i leci ąz w końcu zaczyna sikać z odstojnika z pływakiem, zakręcam kranik nie sika, odkręcam i sika, myśle sobie no nareszcie porządnie ciągnie paliwo. Nacisnąłem popmkę przy odstojniku i przestało sikać, niestety po odpaleniu sytuacja jest jeszcze gorsza i znowu będe musiał grzebać, bo teraz praktycznie każde dodanie gazu dławi silnik.
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Jak odkręcisz kranik to paliwo leci cały czas aż ci się wylewa ze zbiorniczka z pływakiem? Możesz mieć coś z dyszą w gaźniku nie tak.
Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
- MATEOXXX
- Posty: 89
- Rejestracja: 2011-07-03, 14:41
- GG: 6223580
- Moje maszyny: Kobuz 84'
Kos 84'
M06B1 70'
M06b3 85'
s51 86'
2350 75' - Lokalizacja: Zamość
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Sprawdź szczelność zaworka w pokrywce komory pływakowej , oraz czy nie dzieją się z nim jakieś dziwne rzeczy np. zawieszanie się albo niezamykanie paliwa .
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 2014-02-10, 23:27
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Witam
Wczesniej pisałem, ze WSK lapie gdzies lewe powietrze, podokrecalem wszystko - króciec, a nawet polaczenie węzyka z filtrem plastikowym paliwa skrecilem drucikiem. Teraz jest tak, ze motor jest zimny, wyciagam go z garazu i odkrecam kranik to paliwo leci jak szalone, ja nic nie pompuje, a Ono leci, tak ze przelewa sie zbiornik z plywakiem, naciskam wtedy pompke od zbiorniczka zeby przestalo bo wczesniej to pomagalo, ale paliwo dalej leci jak szalone, ze po prostu sika z tej dziurki co ma ja zbiorniczek z plywakiem, dopiero zakrecenie kranika pomaga, ale za chwile jak go odkrece to dalej paliwo leci jak szalone i sika z tej dziurki. Dopiero odpalenie motoru hamuje ten proces, z tym ze ciezko jest odpalic motor, bo jest po prostu chyba zalany, a jak juz odpale, i powiedzmy wsiade ze chce jechac, to z 2-3 minuty szarpie motorem. Cos w tej komorze moze byc nie tak? Jak sie rozgrzeje to motor juz ladnie pracuje. Jak jest cieply silnik i odkrece kranik to paliwo nie leci juz jak szalone.
Wczesniej pisałem, ze WSK lapie gdzies lewe powietrze, podokrecalem wszystko - króciec, a nawet polaczenie węzyka z filtrem plastikowym paliwa skrecilem drucikiem. Teraz jest tak, ze motor jest zimny, wyciagam go z garazu i odkrecam kranik to paliwo leci jak szalone, ja nic nie pompuje, a Ono leci, tak ze przelewa sie zbiornik z plywakiem, naciskam wtedy pompke od zbiorniczka zeby przestalo bo wczesniej to pomagalo, ale paliwo dalej leci jak szalone, ze po prostu sika z tej dziurki co ma ja zbiorniczek z plywakiem, dopiero zakrecenie kranika pomaga, ale za chwile jak go odkrece to dalej paliwo leci jak szalone i sika z tej dziurki. Dopiero odpalenie motoru hamuje ten proces, z tym ze ciezko jest odpalic motor, bo jest po prostu chyba zalany, a jak juz odpale, i powiedzmy wsiade ze chce jechac, to z 2-3 minuty szarpie motorem. Cos w tej komorze moze byc nie tak? Jak sie rozgrzeje to motor juz ladnie pracuje. Jak jest cieply silnik i odkrece kranik to paliwo nie leci juz jak szalone.
- Muciek
- Posty: 1466
- Rejestracja: 2010-08-22, 23:28
- Moje maszyny: Yamahy RD250 75 76 78
- Lokalizacja: Radziechowa
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Wyjmij pływak i sprawdź iglicę pływaka czy w ogóle zamyka dopływ paliwa w pokrywce komory pływakowej.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 2014-02-10, 23:27
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
Odkąd mam ta wsk, a kilka lat mam, ten plywak nie mial iglicy i wszystko dzialalo.
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 2013-05-18, 22:06
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Trzebnica
- Kontaktowanie:
Re: Nowy tłok i szlif, proszę o ocene po kilku odpaleniach
a może pływak dziurawy? Sprawdź też dyszę czy z nią wszystko ok.
Moja maszyna i jej historia :} viewtopic.php?f=71&t=15749
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości