Gaznik G16 w WFM miałem dokręcony śrubą do cylindra najmocniej jak się dało, a wczoraj podczas jazdy on po prostu zsunął się z cylindra i silnik zgasł. Gaźnik wisiał tylko na lince gazu
![:lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
. I teraz nawet przy mocno zakręconej śrubie, a włożyłem nową, gaźnik nie trzyma się kroćca
![:|](./images/smilies/mellow.gif)
Jedyny plus jest taki, że chyba teraz zasysa lewe powietrze przez krociec i silnika już nie zalewa
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Co z tym teraz najlepiej zrobić? Uszczelnić, zamontować na tyle, aby nie zlatywało?