WSK - WueSKowe Forum

Poprzednim moim tematem był całkowity brak zainteresowania więc piszę kolejny. WIęc tak: mam taki problem, silnik odpala, na wolnych obrotach chodzi, gdy dodam gazu buczy tak jakby z gaźnika, i pomiędzy tą gumą do filtra a gaźnikiem wylewa sie paliwo, dzieje sie to tylko wtedy gdy dodam gazu, na wolnych obrotach i jak dodam delikatnie gazu to jest ok, ruszyc z miejsca sie nie da, bo go tak jakby dławiło coś, dodam że iglica ustawniona była na: 4,3,teraz 2 ząbek od góry i ciągle to samo.
KOmbinuje już 3 dzien i nic nie pomaga, dopiero dziś zauważyłem że tak sie tam leje do filtra.
Co może być nie tak??

następnym razem jak ci się nie chce czekać to pytaj na czacie

wueskowymaniak pisze:Ja wiem ja wiem coś jest nie tak

Dobrze się czujesz?? nabijać posty możesz sobie gdzieś indziej nie tu...
Pomoże mi ktoś??

Było by prościej z nagraniem jak pracuje silnik. Trochę paliwa zawsze się cofnie do gumy z filtrem ,ale to potrzeba trochę pojeździć. Jeśli leje ci się non stop to przyczyna tkwi w gaźniku. Może to być zbyt wysoki poziom paliwa, uszkodzony zaworek webera, zbyt duża dysza, przytkany niesprawny gaźnik. W każdym razie to w nim w mojej opinii tkwi problem.

Rozumiem ,że przerwa na przerywaczu i wyprzedzenie są ustawione poprawnie? Zapłon na akumulatorze sprawny?

Zrobie filmik i wrzuce do pokazania:)

Przestawiłem pocżątek zapłonu i wyżej sie wkręca ale i tak dławi, i w czasie jazdy nie ma siły nadal. Próbowałem na drugim gaźniku i jeszcze gorzej jest.

A sprzęgło to ci się nie ślizga?

http://www.youtube.com/watch?v=jb19eMp8 ... e=youtu.be to film pokazujący jak motor chodzi.
Tarcze sprzęgłowe są nowe, jakby sie ślizgały, to by normlanie sie wkręcał:)

Musiałem pogorszyc jakośc filmu bo nie chciał sie załadowac, i nie widać jak przy gazowaniu pryska benzyną na filtr

Tak rozumiem silnik jest sprawny ? Pierścienie całe, cylinder ma kompresję i wał ok ? Przerwa na świecy 0.4-0.6? Próbowałeś ściągnąć tłumik ? Być może masz zatkany? Spróbuj wywalić wkładki jeśli je masz lub całkiem go zdemontuj. Nigdy nie wiadomo co u ciebie siedzi.

Obaw jest taki jak przy zalewającym się silniku tylko u ciebie mimo dodania gazu nie chce wejść na obroty. Jeśli demontaż tłumika nic nie da to problem na 90% tkwi w gaźniku szczególnie jeśli motocykl długo stał, lub gaźniki (oba co sprawdzałeś) leżały w niepewnych warunkach. Możliwe że są zatkane na korpusie jeśli nie na dyszy głównej.

Zerknij na mój temat. Objawy masz podobne do tych co były u mnie. W moim przypadku narobiłem się sporo zanim ruszyłem układ wydechowy. Po przebiciu wkładki czyli odetkaniu cała dolegliwość odeszła w zapomnienie.
Gaźniki, zapłon, świece, kompresja itp. wałkowałem wszystko po kolei, nawet uszczelniacze na wale.

viewtopic.php?f=72&t=15422&hilit=kobuz+szymon&start=20

Sprawdzę ten tłumik, przerwa na świecy była sprawdzana od 0,4 do 0,6 i jest ciągle to samo, jutro zmienie cylinder i tłok na mój po szlifie i okaże sie co jest wewnątrz, bo tu nominał jest, i może gdzies kompresja ucieka, ale dziwi mnie to czemu jak staram sie nim jechac to nie chodzi równo tylko poszarpuje i przerywa, a to nie wygląda na problemy z kompresją tylko gaźnik i zapłon.

Można jaśniej w którym miejscu na korpusie sie zatyka?? bo dysze sprawdzałem i jest ok.

Bez tłumika poszedł jak strzała, mało mnie z motoru nie zrzuciło:D, przebiłem tlumik prętem i odżył, tyle że do pewnych obrotów muli go i gaśnie, ale to raczej wina akumulatora, duże obroty ma i wolno z nich chodzi ale to chyba w zapłonie siedzi wina, iglica na 3 ząbku od góry

Po raz drugi mi sie sprzęgło rozsypało, zapewne to ten nieszczęsny seger jak ostatnio, nie chce mi sie go juz rozbierać, miał ktos taki przypadek zeby sie rozlatywało te sprzęgło??

Sprzęgło to się może odkręcać jak nie ma kielicha zabezpieczającego założonego ,a większość wiejskich mechaników go nie zakłada ,lub nie wie po co on jest. Seger musi trzymać o ile kubek na sprężynę nie jest w tym miejscu strzaskany.

jak ten kielich wygląda bo być może u mnie go nie ma:/ narazie silnika nie rozebrałem bo nie miałem czasu, ale po ostatnim rozpadzie, jak składalem to seger ładnie wskoczył w rowek

Zobacz sobie tu: viewtopic.php?f=59&t=12764

Zdjąłem dekiel i jest ten kielich, tyko był zagięty z jednej strony, reszta ok, ten talerzyk co jest na wierzchu mi zagieło jak się rozpadło sprzęgło

Temat do zamknięcia