Przyłączę się do tematyki poziomu paliwa w komorze pływakowej.
Jak domowym sposobem to ustawić. Oglądam książkę i tam do wszystkiego są przyrządy. Czy jest jakiś już sprawdzony i skuteczny sposób na ustawianie?
Zastanawiam się nad wymontowaniem kopułki wraz z pływakiem. Wkręcenie tam ośki/śruby aby mieć punkt odniesienia i stawić to do jakiegoś słoika/pojemnika aby przezroczyste coś i zalać wody/paliwa (nie wiem czy można porównywać wodę do paliwa jeżeli chodzi pływak) do tego momentu jaki chcemy osiągnąć poziom. Na zaworek paliwowy nałożyć przewód i dmuchać np. ustami wtedy będzie do wyczucia czy dobrze zamyka (na podstawie powietrza). W ten sposób może da się to ustawić jak myślicie?
Tylko wątpię aby to obecnie była wina samego poziomu paliwa skoro zmieniałeś gaźniki i jest tak samo.
Cóż nie ma co się denerwować bo to niczemu nie sprzyja. Stroboskop pożyczyć od jakiegoś mechanika z okolicy i sprawdzić te CDI.
Bo obecnie to jest kręcenie na oślep paliwem i zapłonem, więc zamiast lepiej to coraz bardziej wszystko ulega rozregulowaniu do takiego stopnia, że nie chce gadać. Wiesia się odwdzięczy jak ją odpowiednio popieścisz a nie tak bez uczucia
Trudno jest pomagać skoro już pierwsze rady są na wstępnie podane a do tej pory nie sprawdzone, więc nie da się iść dalej aby drążyć temat. Zasada jest prosta trzeba to zrobić drogą eliminacji podejrzeń ale sprawdzać i zmieniać tylko po jednej rzeczy a nie wszystko na raz co przyjdzie do głowy.
To tak trochę dla uspokojenia herbatę z melisy i do roboty, jak czujesz, że robota nie idzie i tylko się nakręcasz to odstaw to na jakiś czas i podejdź raz jeszcze z innym nastawieniem i nowym pomysłem. Przynajmniej ja tak mam przy modelach i pomaga, nieraz z problemem trzeba się przespać aby wpaść na słuszne rozwiązanie.
Trzymam kciuki i wiem, że sobie z tym poradzisz.