WSK 125 B3 '71 Tomka
: 2013-02-09, 20:40
Cześć.
Może ktoś jeszcze kojarzy, że kiedyś przy okazji remontu swojego składaka z okolic 1980 roku, chciałem przerobić go na Garbuskę. Pomysł zarzuciłem dzięki kilku sensownym powodom na nie
Postanowiłem uzbroić się w cierpliwość i czekać. Po jakimś czasie zapomniałem o sprawie... Do czasu. Pewnego dnia w szkole zaczepił mnie kolega. Dostałem pewne zlecenie, a w zamian miałem dostać WSK z moją małą dopłatą. Zgodziłem się i takim sposobem, tydzień temu stałem się właścicielem "crossa" z 71 roku.
Na fotkach nie wyglądało to źle, z bliska nie jest tak kolorowo, ale stan jest niezły. Przód wraz z kołem zapożyczony został z prawdopodobnie z CZ, tylne amortyzatory + przedłużki również. Kilka części znalazłem u siebie, resztę muszę dokupić. Ma blaszane boczki, lampę z pokrywką stacyjki, stary wahacz, metalowy schowek pod kanapą i pewnie jeszcze kilka szczegółów na które nie zwróciłem uwagi. Zastanowiło mnie tylko wycięcie pod akumulator nieobecne w żadnej innej z moich Wuesek, ale to pewnie nic nadzwyczajnego
Przednie zawieszenie próbowałem przerzucić z innej ramy (odbudowa raczej nieopłacalna), ale jest twarde jak kamień. Z wielkimi problemami wybiłem amortyzatory z półki dolnej, teraz kombinuję jak rozkręcić lagi. Górna nakrętka nie ruszyła nawet pod kluczem do rur, a że zgłodniałem, to dałem sobie spokój
Tył z grubsza ogarnąłem.
Na koniec jak zwykle pytania. Czy do nowych amortyzatorów tylnych da się założyć szklanki ze starych? Z przodem też mam problemy, bo mam na oku kpl od Wieśki z okolic 1980 roku. Są takie same? Kiedyś próbowałem wbić oś koła od nowej do dwuramówki i nie chciała wejść końcówka :->
Może ktoś jeszcze kojarzy, że kiedyś przy okazji remontu swojego składaka z okolic 1980 roku, chciałem przerobić go na Garbuskę. Pomysł zarzuciłem dzięki kilku sensownym powodom na nie

Na fotkach nie wyglądało to źle, z bliska nie jest tak kolorowo, ale stan jest niezły. Przód wraz z kołem zapożyczony został z prawdopodobnie z CZ, tylne amortyzatory + przedłużki również. Kilka części znalazłem u siebie, resztę muszę dokupić. Ma blaszane boczki, lampę z pokrywką stacyjki, stary wahacz, metalowy schowek pod kanapą i pewnie jeszcze kilka szczegółów na które nie zwróciłem uwagi. Zastanowiło mnie tylko wycięcie pod akumulator nieobecne w żadnej innej z moich Wuesek, ale to pewnie nic nadzwyczajnego

Przednie zawieszenie próbowałem przerzucić z innej ramy (odbudowa raczej nieopłacalna), ale jest twarde jak kamień. Z wielkimi problemami wybiłem amortyzatory z półki dolnej, teraz kombinuję jak rozkręcić lagi. Górna nakrętka nie ruszyła nawet pod kluczem do rur, a że zgłodniałem, to dałem sobie spokój

Na koniec jak zwykle pytania. Czy do nowych amortyzatorów tylnych da się założyć szklanki ze starych? Z przodem też mam problemy, bo mam na oku kpl od Wieśki z okolic 1980 roku. Są takie same? Kiedyś próbowałem wbić oś koła od nowej do dwuramówki i nie chciała wejść końcówka :->