WSK Z2 1963 eksport - powrót do przeszłości
: 2017-02-25, 00:59
Witam ponownie,
ostatnio zakupiłem w oryginalnym stanie WSK 125 Z2 z 1963 roku w wersji eksportowej z przebiegiem 12 tkm. Wszystkie elementy sygnowane datą 1963 łącznie z oponami. Patrząc na przebieg, ilość brudu, metalowe obudowy uszczelniaczy wału, farbę na śrubach zapłonu wnioskuję, że nikt wcześniej nie grzebał przy niej. Silnik odpalił za trzecim kopnięciem po wymyciu baku, kranika i gaźnika.
Zastanawia mnie jednak oryginalność kilku detali jak chrom na amortyzatorach tylnych i półce górnej. Możliwe, że na eksport takie wersje wychodziły? Jutro mam zamiar ją umyć. Szczerze mówiąc mam duży dylemat. Z jednej strony fajny oryginalny egzemplarz z drugiej błotnik tylny popękany, chromy ***zajeb*** jak na wiek ale są miejsca gdzie chrom odchodzi ( w tych modelach bez miedziowania ). Do tej pory lubiłem mieć modele wylizane ale teraz to nie wiem. Czekam na waszą opinię i uwagi. Pewnie wedle tego podejmę decyzję o dalszych losach Z2.
ostatnio zakupiłem w oryginalnym stanie WSK 125 Z2 z 1963 roku w wersji eksportowej z przebiegiem 12 tkm. Wszystkie elementy sygnowane datą 1963 łącznie z oponami. Patrząc na przebieg, ilość brudu, metalowe obudowy uszczelniaczy wału, farbę na śrubach zapłonu wnioskuję, że nikt wcześniej nie grzebał przy niej. Silnik odpalił za trzecim kopnięciem po wymyciu baku, kranika i gaźnika.
Zastanawia mnie jednak oryginalność kilku detali jak chrom na amortyzatorach tylnych i półce górnej. Możliwe, że na eksport takie wersje wychodziły? Jutro mam zamiar ją umyć. Szczerze mówiąc mam duży dylemat. Z jednej strony fajny oryginalny egzemplarz z drugiej błotnik tylny popękany, chromy ***zajeb*** jak na wiek ale są miejsca gdzie chrom odchodzi ( w tych modelach bez miedziowania ). Do tej pory lubiłem mieć modele wylizane ale teraz to nie wiem. Czekam na waszą opinię i uwagi. Pewnie wedle tego podejmę decyzję o dalszych losach Z2.