Po małej przerwie jest niewielki progres w temacie
![:roll:](./images/smilies/rolleyes.gif)
A mianowicie robią się nowe koła, szykują się ocynki z drobnicą, trochę ruszony został temat blach no i puzzle do silnika już mam też praktycznie wszystkie
![:)](./images/smilies/smile.gif)
Po prawie dwuletnich testach, stwierdziłem, że większy bęben od kosa na przodzie znacząco przypomina o swojej obecności i czas na poprawienie skuteczności hamowania koła tylnego. Dzięki uprzejmości Jędrka, który wygrzebał w magazynie ekstra kółeczko od Gazeli, mam teraz zagwozdkę z bębnem 150mm na tyle. Sprawa jest o tyle fajna, że zabierak od WSK 175 pasuje bez problemów, ewentualna pełna osłona łańcucha też nie powinna sprawiać problemów no i co najważniejsze - jest to polski wyrób, który nie licząc ożebrowania dobrze pasuje tutaj stylistycznie, więc stopień agro tuningu jest nieco mniejszy. Dorwałem w międzyczasie jeszcze dwa bębny kosa ze szprychami, więc na przód pójdzie całkowicie nowy set - piasta kos przetoczona - szprychy kos w ocynku - obręcz aluminiowa jawa, na tył siądzie zestaw - piasta gazela przetoczona - szprychy kos ocynk - obręcz alu jawa. Dlaczego alu? Otóż podobają mi się bardziej niż chrom, który jest problematyczny pod względem ceny lub znalezienia odpowiedniego egzemplarza. Ze względu na inne kąty zaplotu w gazeli, jestem zmuszony użyć szprych kosa, aby ożenić jawowską obręcz z piastą. Trwają poszukiwania bębna do tyłu i będę miał ładny komplet, piasty mam w planie wyszkiełkować, ewentualnei wypolerować, obręcze pójdą w polerkę. Odgrzebałem też błotnik, który udało mi się kupić jakoś w zeszłym roku - kos, ale nowszy typ, z bocznymi wzmocnieniami. Pozapiekane śruby zostały poucinane, blacha dookoła otworów została oczyszczona w celu sprawdzenia, tak samo krawędzie. Sam błotnik jest w troche gorszej formie, niż ten który miałem wcześniej, ale nie chcę wiercić otworów do wzmocnień w starym i przekładać bez potrzeby. Z mojego wspornika ? chlapacza został taki kawałek pogiętej blaszki po spocie w działdowie, czas najwyzszy to naprawić
![:roll:](./images/smilies/rolleyes.gif)
W tej chwili czyszczę dalej szprychy, które jak widać dupy nie urywają, ale z racji, że to kos to innego wyjścia nie mam, oprócz zakupu innego koła - dawcy. W sprawie silnika, brakuje mi już tylko wału, pierścieni i uszczelniaczy
![:)](./images/smilies/smile.gif)