'86 MZ ETZ 250
: 2009-02-26, 12:17
Chciałbym przedstawić mój najnowszy nabytek,czyli wymienioną w tytule MZ ETZ 250.Zdecydowałem się na zakup właśnie tego motocykla,ponieważ w moim przekonaniu pojazdy dzielą się na 2 zasadnicze kategorie: na codzień i od święta.Poszukując pojazdu do codziennej eksploatacji rozważałem wszelakie możliwości i opcje.Napewno miał być to motocykl o pojemności większej niż 125 ale nie przekraczającej 500.Początkowo do tego celu wybrałem przywiezioną od Węża M21W2 Garbuskę,ale biorąc pod uwagę szacunek dla marki postanowiłem że zostanie tzw pojazdem na niedzielę 
Sprzedawszy Lelka oraz Bąka zacząłem rozglądać się za popularną ETeZetką.Miałem wcześniej kilka egzemplarzy (od 150 do Kanuni) i wspomnienia związane z tą marką były jedną z wielu motywacji do zakupu.
Zakupiona przeze mnie Emzetka została wyprodukowana w 1986r. oczywisćie w Zschopau i dziwnym zbiegiem okoliczności mieszkała tam do roku 1999r w garażu starszego Niemca,dzieląc miejscę z VW Garbusem.Właśnie w roku 1999 pewnien mieszkaniec Mysłowic przywiózł ją do kraju,dla swojego syna.Motocykl posiada pełną niemiecką dokumentację serwisową co jest napewno jego wielkim atutem.Użytkowana przez młodzieńca MZ została delikatnie zmodyfikowana na współczesną modłę (cyferblaty liczników,białe klosze oświetlenia,lusterka) nad czym trochę ubolewam
Na szczeście poza licznikami powrót do oryginału nie zapowiada się skomplikowanie.
W 2008r. znalazłwszy motocykl odpowiadający upodobaniom mojego wuja,wyruszyliśmy po niego z przyczepą.Długie oględziny zaowocowały zakupem pojazdu.Gratisowo młodzieniec dodał nam wszelakie owiewki i kufry,które od razu po zakupie zostały zdemontowane.Wuj z racji szóstego krzyżyka na karku motocyklem cieszył się niecały rok.Namówiwszy go,odkupiłem Emzetkę i postanowiłem wrócić do pełnej fabrycznej specyfikacji.Z dodatków postanowiłem pozostawić jedynie oryginalne stelaże wraz z drelichowymi sakwami.Miałem o tyle ułatwione zadanie,że pół roku wcześniej przeprowadzałem remont sprzęgła (słaby punkt silników EM250) i wiedziałem "na czym stoje" ponieważ klasycznym powodem odsprzedaży Emzetek 250 jest właśnie przyspawany do wału kosz sprzęgłowy.
Na dzień dzisiejszy Etka nie buntując się,stoi w ciepłym garażu po ostatnich przejażdżkach w plusowej tempetaturze.Dziś zamierzam dokładnie ją umyć,aby to okropne błoto nie szpeciło motocykla i nie niszczyło powłok.
Co do suchych faktów: motocykl ma realny przebieg 12.0000km,przyspiesza bez marudzenia a prędkość maksymalna oscyluje się w granicach 130-135km/h.Moc wynosząca 19KM nie pozwala na szaleństwa,ale przecież motocykl w tej wersji przystosowany jest do bezstresowego przemieszczania się 2 osób z pełnym bagażem,i swoje zadanie spełnia w zupełności.Biorąc pod uwagę błąd licznika przy takich prędkościach podejrzewam że realnie jest to 125-130.Naturalnie przedstawiam fotografie motorka i przepraszam za ten przydługawy epolet
Poprostu wychodzę z założenia że opisanie swojego pojazdu z ciekawą historią jest niemożliwe w 5 zdaniach
Pozdrawiam
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/88a ... 88cfa.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bdc ... 31bb4.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad2 ... 15214.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c8c ... 81679.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f8a ... add0c.html" target="_blank

Sprzedawszy Lelka oraz Bąka zacząłem rozglądać się za popularną ETeZetką.Miałem wcześniej kilka egzemplarzy (od 150 do Kanuni) i wspomnienia związane z tą marką były jedną z wielu motywacji do zakupu.
Zakupiona przeze mnie Emzetka została wyprodukowana w 1986r. oczywisćie w Zschopau i dziwnym zbiegiem okoliczności mieszkała tam do roku 1999r w garażu starszego Niemca,dzieląc miejscę z VW Garbusem.Właśnie w roku 1999 pewnien mieszkaniec Mysłowic przywiózł ją do kraju,dla swojego syna.Motocykl posiada pełną niemiecką dokumentację serwisową co jest napewno jego wielkim atutem.Użytkowana przez młodzieńca MZ została delikatnie zmodyfikowana na współczesną modłę (cyferblaty liczników,białe klosze oświetlenia,lusterka) nad czym trochę ubolewam

W 2008r. znalazłwszy motocykl odpowiadający upodobaniom mojego wuja,wyruszyliśmy po niego z przyczepą.Długie oględziny zaowocowały zakupem pojazdu.Gratisowo młodzieniec dodał nam wszelakie owiewki i kufry,które od razu po zakupie zostały zdemontowane.Wuj z racji szóstego krzyżyka na karku motocyklem cieszył się niecały rok.Namówiwszy go,odkupiłem Emzetkę i postanowiłem wrócić do pełnej fabrycznej specyfikacji.Z dodatków postanowiłem pozostawić jedynie oryginalne stelaże wraz z drelichowymi sakwami.Miałem o tyle ułatwione zadanie,że pół roku wcześniej przeprowadzałem remont sprzęgła (słaby punkt silników EM250) i wiedziałem "na czym stoje" ponieważ klasycznym powodem odsprzedaży Emzetek 250 jest właśnie przyspawany do wału kosz sprzęgłowy.
Na dzień dzisiejszy Etka nie buntując się,stoi w ciepłym garażu po ostatnich przejażdżkach w plusowej tempetaturze.Dziś zamierzam dokładnie ją umyć,aby to okropne błoto nie szpeciło motocykla i nie niszczyło powłok.
Co do suchych faktów: motocykl ma realny przebieg 12.0000km,przyspiesza bez marudzenia a prędkość maksymalna oscyluje się w granicach 130-135km/h.Moc wynosząca 19KM nie pozwala na szaleństwa,ale przecież motocykl w tej wersji przystosowany jest do bezstresowego przemieszczania się 2 osób z pełnym bagażem,i swoje zadanie spełnia w zupełności.Biorąc pod uwagę błąd licznika przy takich prędkościach podejrzewam że realnie jest to 125-130.Naturalnie przedstawiam fotografie motorka i przepraszam za ten przydługawy epolet


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/88a ... 88cfa.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bdc ... 31bb4.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad2 ... 15214.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c8c ... 81679.html" target="_blank
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f8a ... add0c.html" target="_blank