Witam szanownych kolegów,
Żeby nie zakładać nowego wątku reanimuję nieco ten temat, w końcu jak w tytule potrzebuję porady odnośnie kompresora.
Otóż posiadam (w zasadzie mój ojciec) od ponad 25 lat taki wynalazek jak na zdjęciach, cały czas jest sprawny, "skonstruowany" i używany był pierwotnie głównie do pompowania kół w C-330 i przyczepach do niego, później pompowałem nim koła w Syrenie i moich dwusuwach, tak zresztą pozostało do tej pory, ze 2 razy używany był też do lakierowania w/w przyczep, ale nie pamiętam jak to szło.
Jako, że jest to mocno przesadzona konstrukcja, do tego na małych i stalowych odlewanych albo odkuwanych kółkach jest cholernie ciężki do przenoszenia oraz z uwagi na brak jakichkolwiek przekładek pomiędzy stykającymi się ze sobą elementami stalowymi, strasznie hałasuje (nie ma szans prowadzić rozmowy jak chodzi). Problemem są też zużyte kółka pasowe, pamiętam jak kilka lat temu w lecie tak się pasek ślizgał że dopiero smoła pomogła...
Jeżeli chodzi o dane techniczne, to:
- zasilanie silnika 400V, sam silnik wygląda na konkretny (starej dobrej produkcji), niestety nie udało mi się odczytać mocy z tabliczki, trzeba by ją dobrze oczyścić żeby zobaczyć,
- 2 połączone ze sobą butle, jak na moje oko 2x20 litrów lub nieco większe (2x25 - 2x30, musiałbym zmierzyć długość i średnicę i policzyć),
- kompresor patrząc na niego wydaje się być jednotłokowy, nie wiem z czego, może z jakiegoś ciągniczka, pracuje dość dobrze, choć pamiętam że w przeszłości przy intensywnej eksploatacji lubił plunąć na zewnątrz olejem,
- nie ma wyłącznika samoczynnego, pompuje dopóki się jej nie wyłączy albo nie eksploduje
![:)](./images/smilies/smile.gif)
- ze względu na to, że mam stracha, nie przekraczam nigdy ciśnienia 5 Barów, w wyjątkowych okolicznościach dobijam do okolic 6.
Moje pytanie do osób potrafiących ocenić stan i możliwości tej sprężarki - czy warto zabrać się za jej odnowienie w zakresie:
- wymiana kółek pasowych i paska,
- oczyszczenie z zewnątrz butli, weryfikacja pod kątem uszkodzeń, nadpęknięć, nieszczelności, zabezpieczenie jakimś Hammeritem,
- podłożenie i lepsze umocowanie poszczególnych elementów żeby ograniczyć hałas i wibracje,
- wymiana oleju w kompresorze, likwidacja wycieków,
- sprawdzenie stanu węży (od kompresora do butli i tego łączącego 2 butle) i zaworu spustowego (ciężko chodzi, "bez kombinerek nie podchodź"),
czy też lepiej dać sobie spokój i za kwotę powiedzmy do 1000zł kupić kiedyś coś lepszego?
I czy jest jakaś metoda żeby ocenić ile Bar mógłby ten zestaw wytrzymać i się nie rozlecieć (za wyjątkiem takiej metody żeby stanąć daleko, dopompować do 15Bar, jeżeli się nie rozleci to na codzień pracować np na 12Bar)
Moje potrzeby to:
- pompowanie kół,
- drobne prace lakiernicze (lakierowanie małych elementów, powiedzmy że max wielkości baku WSK),
- marzy mi się żeby móc piaskować niewielkie elementy...