AudioBas pisze: Kolego poniosło Cię i to bardzo...!...
Gdzie?
AudioBas pisze:Rozumiem, że do silnika też lejesz LUX 10 i to z PRLu, żeby nie "skundlić" Twojego wypasionego ZABYTKU!?
Powietrze (do oryginalnej łatanej z 4 razy dętki) też pompujesz kompresorem, który ma zbiornik nabity powietrzem z lat 80?
No i nie wspomnę o paliwie, przecież 95 oktanów nie można lać musi być to paliwo ze starych zapasów - po co "kundlić" super wyczesany zabytek.
Kolego piszesz troche głupoty - na temat powietrza w dentkach nie bede sie wypowiadal bo to nie ma sensu... pamietaj kolego ze nawet w kolekcionerach czesci uzytkowe nie sa liczone jako minus w stanie % do orginału... jak wstawisz nowe łożyska nowu łancuch itd to nie jest to ujma na orgiinale pod warunkiem ze jest to ten sam rodzaj czesci... do silnika leje olej 2T poniewaz on chroni duzo bardziej moj silnik niz mixol z prlu co powzwoli owiele dłuzej przetrwac bez remontu(utrzymac nalezyty stan) zas do skrzyni... masz racje luxa... Co do paliwa... to tez zgadles ze moja WSK nie zawsze jezdzi na 95... wbrew pozorom mozna kupic benzyne mniej oktanową jeszcze... (ale chyba tylko na ukrainie)
AudioBas pisze:
Jak dla mnie to możesz w ogóle chłopakom nie pomagać, ale proszę nie obrażaj innych userów.
zapłony dziwne - co widzisz w tym złego? To, że motorek będzie palił mi na muśnięcie i zamiast rozpier... się platynek będę miał czujnik? No i, że będę miał światła, które dają jakieś pole widzenia jadąc w nocy??
Tak więc przyczep sobie tą super żółtą blachę na zardzewiałe śruby (przecież do ocynku też profanacja oddać) z PRLu (najlepiej śrubokrętem oryginalnym dorzuconym do motocykla) i się tym ciesz, ale nie rzucaj się do innych...
Nikogo nie obrażam...Widze w zapłonach coś dziwnego... takie nie wychodziły w seryjnych WSK... Moj motorek tez pali na muśniecie i nigdy niemiałem problemu z przerywaczem... ja umie dobrze ustawic zapłon by mi ich nie podpalalo no ale skoro ktos ma problem... wątku ze swiatłami nierozumie no ale ok...
Ja się do nikogo nie rzucam... ja wyrazam moje zdanie...
Dario.G pisze:
Mozesz rozwinac mysl?
Polazd kolekcionerski (białe tablice) po naszemu mowiac pojazd ktoremu rzeczoznawca (tego sie nieda pominąć) zrobił expertyze ze ten pojazd jest pojazdem kolekcionerskim. i tu warunki sa takie ze musi byc minimum 25 lat model nie produkowany od 15 lat i 75%orginalnosci...
to tak w tabletce:) wtedy niemusisz miec OC jak niejezdzisz... jak na droge wyjezdzasz musisz zrobic OC i przeglad...
kwasyl pisze:
nie mów za wszystkich użytkowników (userow) bo jest tu wiele osób którzy popierają myślenie Motonity!!! bo to nie chodzi o to aby zrobic lepiej jak fabryka tylko trzeba robić tak jak wyjechało z fabryki. bo jak narazie wiecej jest osob na tym forum co potrzebują pomocy i rady!!!!
A to chyba chodzi o to aby sobie pomagać a nie być złośliwym!!!
Dzieki za zrozumienie
Savier pisze:A kto tutaj jest złośliwy, hmm?
Sorry gregory - wueska jest tania, łatwa w obsłudze, części są super dostępne, do tego w miarę ekonomiczna. Jak dla mnie nadal ma walory użytkowe. A zabytek to IMHO taka maszyna, którą wozi się na lawecie i nie jeździ z reguły, bo jest wybitnie niewygodna czy słaba (np. SHL M04). Full ori też jest spoko, ale dzisiaj mozemy sobie pozwolić na przeróbki (z możliwością powrotu do oryginału
Ja złosliwy staram sie niebyc... chodz moze zdaniem niektorych jestem...
Dla mnie WSK równiez ma bardzo dobre walory użytkowe... z tym ze jak jej uzywasz np "na codzien" to zolte tablice oraz niepłacalnosc OC jest ci niepotrzebna... No i własnie zabytki wozi sie na lawecie ewentualnie co 5 niedziela słoneczna jedzie sie do kościoła z predkoscia 50 na godzie:) Wiec jezeli ktoś chce przerabiac ok niech to robi... to jest jego rzecz i moze z nim zrobic co mu sie tylko podoba, ale niech nie rejestruje tego na zolte tylko po to by czerpac z tego przywileje.... Wspomnielismy ze zabytki mało co jezdza, robią znikome przebiegi roczne lub wogole ich nierobia.... wiec tak naprawde robienie przegladu nie ma tu sensu poniewaz wiekszosc diagnostow wogole nie wie jak podejsc do zabytka... (np szukaja pasów bezpieczenstwa w starszych trabantach czy syrenach) lecz jezeli uzywasz clasykka na codzien i robisz nim wieksze przebiegi ... to uwierz mi ze sens robienia przegladu jest ... wiadomo lepiej raz dac 300 i po 3 latach sie zwroci ... no ale ilu jest kierowcow co ma smykałke do interesu a zadnego pojecia mechanicznego? przeglad ma na celu - chodz moze sie wydawac inaczej - sprawdzenie czy nic sie nie rozpadnie nie rozleci czy wogole taki samochod sie nadaje do jazdy a nie wyciagniecie 100 co roku... wiec jezeli kazdy zacznie składaki i klekoty na zolte robic to stanie sie podobnie jak z motorowerami ze wprowadza przeglady... tu nikomu nie chodzi o komarki pyrkajace 30 lecz o przerobki skuterów jezdzace po 100 bez hamulców.... my jako naród potrafimy omijac przepisy na wszystkie mozliwe sposoby tylko po to by było nam wygodniej, niestety ciezko jest na czasem dac cos z siebie... po co lepiej marudzic....
rafalgb - dzieki:) forum nie zamierzam opuszczac:) ja poprostu mowie co mysle
AudioBas pisze:
Nie chcę ciągnąć głupiej gadki bo to bez sensu.
Dlatego czytajcie ze zrozumieniem wypowiedzi innych.
no ty kolego moje tez:) ostaraj sie zrozumiec co mam na mysli:) nie obrazac sie ze powiedziałem kilka sów krytyki:)
Johnny pisze:
Tylko dzięki temu za parę lat nie będzie już w ogóle można dojść czy koła w lelku były malowane czy chromowane, jaki był zapłon w fabryce zakładany i czy uchwyty lampy w Bąku mają być chromowane czy nie
Masz kolego racje:) forma i sens zabytku jest po to by moc zatrzymac piekno minionej epoki, by moc wspominac wygladd, mysl techniczna klmat itp... orginalnosc to bardzo wazna rzecz... naprawde ciezko jest teraz znalesc wske w ktorej wszystko jest fabryczne.... a zabytek powinien pokazywac jaka jest prawda... jak juz wczesniej pisałem mozna tez ZAMEK KROLEWSKI w warszawie pomalowac na seledynowo... tak naprawde w zaden sposonb niebedzie zmian konstrukcyjnych... ale czy to bedzie orginał? zastanowmy sie jaki ktos miał cel wprowadzajac pojecie pojazdu zabytkowego... czy pomoc w utrzymaniu i nie tylko kolekcionerom majacym zabytek (czy kilka zabytków) czy obciecie kosztów ludziom posiadajacym kundla zlozonego z 5 roznych plus 10 dodatkow od siebie aby bylo prosciej i taniej....
maillois pisze:kolega niedawno rejestrowal K-750 na zabytek i płacił coś koło 2 tyś... najdroższy był rzeczoznawca który go dość sporo skroił za zrobienie zdjęć i cały opis motocykla. tak, że te 100-200 zł to może więcej chcieli w starostwie za same papiery i tablice:P
i dlatego ucze sie na błedach innych:)
Dario.G pisze:
Czesci moze i dostepne, ale jakies wspolczesne gnioty, oryginalow coraz mniej, a 99% uzywanych czesci to zlom nie nadajacy sie do niczego. Nie popieram montowania CDI czy prucia karterow lub blotnikow oraz montazu dodatkowych owiewek czy licznikow. Co do dolozenia wiecej chromu niz w fabryce: nie mam nic przeciwko, podobnie jak nie mam nic przeciwko Tzw tuningowi z epoki.
Ponawiam pytanie na wypadek gdyby w calym tym zgielku gdzies przepadlo:?
Dodatkowe chromy to takie ubarwianie histori... Jak za czasów była wybawcza i tylko wybawcza mateczka rosija
(ok juz nie rozwijam sie w tym)
Zas co do tiuningu z epoki... mam jeden pojazd ktory: ma nie orginany tłumik i kilka detali ...
jednak tworzac biała karte opisalem te zmiany bardzo dokładnie... tłumik wykonany w latach 70/80tych ze stalo nierdzewnej, klamki drzwi równiez, osłona kratek tez nierdzewka, korek od płynu hamulcowego mosiezny itd... specjalnie przy remoncie zostawiłem te elementy zeby moc pokazac jak w latach 70 tych ludzie tworzyli ... dokładnie opisałem na białej karcie zmiany oraz techniki dokonania tych zmian...
jarek pisze:Tak wg. ustawy o ubezpieczeniach, pojazd powyżej 40-go "roku życia" jest uznawany za pojazd historyczny i ciągłość ubezpieczeń OC nie jest wymagana jeśli pojazd nie znajduje się w ruchu, czyli garażujemy . Definicja pojazdu historycznego jest ściśle związana z wiekiem pojazdu i niema nic wspólnego w omawianej tu rejestracji na zabytek
racje ma polać mu mixolu...
konczac... uwazam moim skromnym zdaniem ze pojecie pojazdu zabytkowego zostało wprowadzone nie po to by wykorzystywac i naciagac je tylko i wyłacznie ku swojej korzysci... ale po to by pomoc prawdziwym milosnikom, dac mozliwosci i chronic ich... nie naciagajmy przepisów bo ktos sie zezłosci i wprowadzi zmiany... przez ktore prawdziwi miłosnicy będą cierpiec....