WSK - WueSKowe Forum

Witam przymierzam się do zakupu mz etz i nie wiem którą wybrać 250 czy 251 czy moze etz 150
nie chodzi mi żeby nią jeździć tylko do tzw. stunta (nie śmiejcie się od czegoś trzeba zacząć ) Może wiecie ktora była by lepsza?

Z tego co wiem to 251 to to samo co 150 tylko z silnikiem 250

http://pl.youtube.com/watch?v=1DF-VUoj0 ... re=related

Ja bym kupił mz et 150 jest lżejsza i łatwiej ją opanujesz.

MZ ETZ 250
-inny bak "dłuższy"
-brak obrotomierza
tzw. wersja mniej luksusowa.

MZ ETZ 251, tak jak mówiłeś 150+silnik 250cm3

z 151 na przyspieszenie nie wygra żaden sprzęt z tamtych lat.

a 251(0) przegrywa na prędkość tylko z Jawa 350 i to nie zawsze bo te akurat maszyny są non stop porównywane do siebie pod względem osiąganej prędkości.

Dokładnie tak jak pisze Weros, 151 lżejsza i lepiej ją opanujesz

[quote="Lopez_92"]MZ ETZ 250

-brak obrotomierza

Wg. mnie każda mz etz miała obrotomierz montowany fabrycznie

dobra a ja wam powiem panowie że się nie znacie etz 251 to nie jest 150+silnik 250
totalna bzdura kto wam to mówił to całkiem inne konstrukcje
(http://www.forum.motocykle-mz.pl" target="_blank" target="_blank tu się dowiecie lepiej)
jesli chcesz moto do stuntu to etz 150 nalepiej jakbyś trafił taką z tarczowym chamulecem i powyżej 1990
etz 250 za długa i za cięzka nie pujdzie na koło
etz 251 hmmm cięzki jak na początek i może przeżucić weź 150 dobra sztuka poleci 120km/h
ale ostateczna decyzja należy do ciebie

a i jeszcze jedno nie ma etz 151 jest tylko etz 150 lux :>

I 250 ma oba koła 18" a 150 i 251 ma z tyłu 16" a z przodu 18". 250 ma z przodu hamulec bębnowy a 150 i 251 tarcze. Wersja zwykła 250 nie ma obrotomierza. Luksusowa ma. No i pierwsze 250 mają 4 biegi (nie jestem pewny) no i 251 od 250 jest krótsza przez co bardziej zwrotna i niestabilna niż 250. To tyle. No i 150 ma sprzęgło na łańcuszku więc można je zerwać ale jest podwójny więc silniejszy. Z kolei 250 ma sprzęgło na stozku który przy dobrych wiatrach można zerwać

różnic jest bardzo duzo juz o silniku nie wspomne.. a i dodam ze 250 miała tarczowy i bębnowy tak samo jak 150, mówimy teraz o ETZ, a nie TS

Bodajże od 1987r. do wszystkich modeli montowano przedni hamulec tarczowy (moja ETZ 150 '86 ma jeszcze bęben)

Do stuntu lepsza będzie ETZ 150. Mocy wystarcza, a jest o wiele lżejsza. No i ma sprzęgło wytrzymalsze (na łańcuchu), a vmax aż tak nie jest Ci potrzebny. Miałem ETZ 251. Vmax'em odważyłem się tylko raz jechać. Powyżej 110km/h motor jest strasznie nie stabilny. Fakt, mocy wystarczało. Czasem przy ostrej zmianie biegów sama podnosiła przednie koło, ale sprzęgło do dupy. Kilkanaście razy ostro ruszysz na asfalcie, kilka mocnych strzałów ze sprzęgła i sprzęgło spada ze stożka. Jeśli obrobi się sama podstawa sprzęgła, to tragedii nie ma, bo kosztuje to ok. 80zł, ale jak dodatkowo obrobi Ci się stożek na wale, to już kupa, bo trzeba i wał robić. Sam to przechodziłem... Więc bierz 150 i nie marudź

Jest tańszy sposób. Kiedyś kupiłem 250 i miała zerwane sprzęgło. Ale ktoś mądry wziął i je skleil do wału na jakiś super klej zwany płynny gwóźdź czy coś z tego rodzaju. Cholerstwa zdjąć nie szło! I trzymało idealnie. Dopiero wygrzanie palnikiem pomogło. Także można i tak spróbować, nie trzeba od razu wymieniać

Oki a w jakich granicach moge kupić taka etz 150 do jazdy nie az tak bardzo ztyrana ;] ale nie az taka zeby lśnila ;]

myślę że tak do 800zł

Ja tam bym kupil 251 jest szybsza zrywniejsza ladniejsza od 150 pali tyle samo a to ze jest trudniejsza w opanowaniu to BZDURA a niestabilny powyzej 110km/h heh dobre sobie (no chyba ze krzywa) sprzeglo no to standard raz na 2 lata trzeba wymienic i tyle poza tym 150 we 2 pod gorke idzie jak simson a 251 nie czuje ruznicy (przynajmniej moja) jak bedziesz mial w dobrym stanie niezajechana to bedzie ci dobrze sluzyc po za tyl w 251 masz juz zaplon elektroniczny i to jest inna bajka (nie jestem pewien czy w 150 byl ale kazda 251 z org silnikiem miala tylko i wylacznie elektroniczny) ja juz jezdze 3 sezon i bez awarii (no raz wymienilem swiece bo te cale ngk to straszna kupa)

PS za 800 zl etz do jazdy z papierem nie kupuj chyba ze chcesz zaraz cos grzebac lepiej dolozyc trosze i miec juz pewniejsze moto niz potem grzebac i mowic ale ta etz jest h...

a i obrotomierz był wyposażeniem fabrycznym tylko i wylacznie w 150 i 251 a w 250 w wersji lux czy jakos tak sie tam ona nazywala juz niepamietam

jesli chesz wiedziec wiecej o mz to wbij na http://www.mz-klub.pl" target="_blank

ja ci proponuje tak jak przedmówca lepiej weż 251 bo jak chcesz ją do stuntu no to według mnie jest najlepsza poniewaz tylne koło 16 mocny silnik lekka rama etz 251 jest dosyś lżejsza od 250 prawdopodobnie no i wrażenia z jazdy jak bedziesz chciał przycisnąc no to 251 w sam raz a tak marginesem też chce zakupic mz etz 251

BamboTM pisze:niestabilny powyzej 110km/h heh dobre sobie (no chyba ze krzywa)

Nie mam zamiaru się kłucić, czy coś. Napisałem na własnych doświadczeniach, ponieważ sam do niedawna posiadałem 251. Dla pewności, była prosta Może niestabilność była spowodowana już nieco wyrobionymi tylnymi amortyzatorami. Ale pow. 110-115km/h przy każdym delikatnym fałdzie na asfalcie miałem wrażenie, iż moto zaraz odfrunie Zwykła 250 lepiej się prowadziła, ponieważ była dłuższa. Oczywiście są to tylko moje wrażenia z jazdy

Popieram. Raz mi się udało 250 coś koło 135km/h wyciągnąć i trzymała się dobrze. 251 pływała po całej drodze przy 120. I cała była ładna sprawna

A moim czołgiem (czyt. MZ TS 150) wyciągnąłem 120km/h , jej to chyba nic nie oderwie od asfaltu

P.S:Cylinder był w stanie pożal się Panie bo poprzedni właściciel chyba nie wiedział co to "mieszanka"

I tak największe było moje ździwienie gdy po osiągnięciu tej prędkości zgasła.... zabrakło benzyny... a nalałem chyba z 3l to starczyło na krótką przejażdżkę+zobaczenie ile wyciąga...

ETZ251 ma bardzo lekki przód. To wie każdy, nie ma co ukrywać.
Szczerze mówiąc bałem się brać nią nawet łagodne zakręty przy 120kmh.

panowie ja z góry przekręciłem moją ts 150 km/h ale nie polecam niekomu naprawde kiepsko jest z hamulcami wtedy

Panowie wiadomo że 250 o wiele lepiej sie prowadzi i ze jest lepsza w zakretach chodzi o to ze no bez przesady ale ja na mojej 251 przy 130 nie boje sie jechac i nie mam wrazenia ze "wystartuje" wiadomo jak ma sie za miekkie amory z tyly to nawet na 250 bedzie takie uczucie na dziurach a nawet na prostej drodze wiadomo motor motorowi nie rowny i sa gusta i gusciki ja z calego serca polecam 251 i to jest moje zdanie