WSK-i szukałem od dłuższego czasu, ale jakoś żadna mi nie pasowała. Aż w końcu trafiłem na ten egzemplarz , M06-Z2 z 1963 roku. Motocykl kompletny, bez jakichś strasznych tuningów i innych przeróbek , numer silnika zgadzający się z tabliczką znamionową. Z ciekawostek, zachowała się oryginalna pompka do kół pod bakiem. Na tą chwilę nie planuję wielkich zmian, jedynie doprowadzenie do pełnej sprawności i jakieś solidne czyszczenie.
Dopiero teraz zauważyłem że na baku masz znak jakości co by znaczyło że był wymieniany. Z tego co wiem to znak jakości był nadany tyko M06B1 w 69 roku.
Kilka zdjęć z wczorajszej przejażdżki. Wyczyściłem gaźnik, teraz WSK już ładnie pracuje w każdym zakresie obrotów . Teraz czekam na akumulator i motocykl można powiedzieć, że jest w pełni sprawny.
Zachowana naprawdę w świetnym stanie - jak spróbujesz odnawiać to się skrzykniemy, odwiedzimy Cię i wybijemy głupi pomysł z głowy:) Naprawdę fajna sztuka !
Ostatnio borykałem się z problemem ze słabą iskrą, ale udało się go rozwiązać, nowa cewka zapłonowa i inne magneto załatwiły sprawę. Ponadto udało się przerejestrować w końcu motocykl, miałoby to miejsce dużo wcześniej, ale każdy wie jak wyglądała sytuacja w naszym kraju.
Ładny egzemplarz, bak ukradłbym do swoje WSK M06 B1 . Zarejestrowana to w końcu można jeździć. Ja też w tym roku planuje w końcu odpalić Kobuz-a. Pozdrawiam ze słonecznego Oświęcimia
Świetny pomysł na garażowanie - możesz podpowiedzieć jak te sprzęty tam wpakowałeś? W podobny sposób przechowuję Komara Sporta j już z nim był problem, a waży połowę tego co Zetka:)
Świetny pomysł na garażowanie - możesz podpowiedzieć jak te sprzęty tam wpakowałeś? W podobny sposób przechowuję Komara Sporta j już z nim był problem, a waży połowę tego co Zetka:)
Po prostu odpowiednia ilość osób. Nic mądrzejszego nie wymyśliłem