Na imię mi Marek,pochodzę z lubuskiego i od zawsze chciałem mieć motocykl WSK. Stary już jestem (Chrystusa przeżyłem), u żony zrozumienia ciężko się doczekać (choć usilnie się stara) i w zasadzie w chwili słabości zalicytowałem motocykl i jak to bywa lub nie,wygrałem. Po moto musiałem się bujnąć z 200 km i tym oto sposobem jest. Do tej pory raczej zajmowałem się mopedami (łatwiej schować przed żonką
 ). Posiadam fajnego komara sztywniaka, aktualnie maluje się simson sr2 ale pod wpływem owego szanownego forum miłością czystą i prawdziwą zapałałem do WSK-i. Wrzucę jakieś zdjęcie-zapożyczone z allegro- mam nadzieję że poprzedni właściciel wybaczy.
teraz chciałbym zasięgnąć opinii Was- fachowców co to w ogóle jest i czy można z tego coś wyrzeźbić?
 ). Posiadam fajnego komara sztywniaka, aktualnie maluje się simson sr2 ale pod wpływem owego szanownego forum miłością czystą i prawdziwą zapałałem do WSK-i. Wrzucę jakieś zdjęcie-zapożyczone z allegro- mam nadzieję że poprzedni właściciel wybaczy.
teraz chciałbym zasięgnąć opinii Was- fachowców co to w ogóle jest i czy można z tego coś wyrzeźbić?Moto jest zarejestrowane, rozkręcone w drobny mak - przygotowane do renowacji przez poprzednika, w dowodzie jest rok 1978, nr ramy1801442. Wiem że cudo to raczej nie jest, no ale opinii chętnie wysłucham.
Mam już w głowie jakieś plany renowacyjne, być może jakieś małe zmiany, no ale zobaczymy jak to wszystko się potoczy.
Pozdrawiam serdecznie







 . Wystarczy ocynki ogarnąć, malowanie proszkowe i masz większość za sobą.
. Wystarczy ocynki ogarnąć, malowanie proszkowe i masz większość za sobą. 




 To kolega jest z Gorzowa czy może z okolic? Niedługo będę musiał jechać po ostatnią umowę K-S kawałek za Gorzów w okolice Starego Polichna bodajże
 To kolega jest z Gorzowa czy może z okolic? Niedługo będę musiał jechać po ostatnią umowę K-S kawałek za Gorzów w okolice Starego Polichna bodajże