Post
autor: Fenix » 2008-01-15, 21:34
Odezwać się? czy NIE? Odezwać się? czy NIE? Tak się właśnie waham: powiedzieć swoje trzy grosze, czy raczej NIE (bo jest tu grupa "warsztatowców" a ja jakoś tak bardziej stałem się mechanikiem - teoretykiem!!! No i jak walnę głupotę jakąś, to wyjdzie że i teoretykiem też już nie jestem. Ale...
No więc żadna wiertarka tu nie wchodzi w grę (przy rozwiertaku nastawnym). Ja zawsze - ilekroć robiłem coś takim rozwiertakiem - to mocowałem wał w imadle (tak żeby korbowód był sztywno zamocowany) i dalikatniutko, pomaleńku wkręcałem rozwiertak w te dziure, co to miała być rozwiercana. I to z takim rytmem: cały obrót w prawo, pół obrotu z powrotem, cały obót w prawo, pół z powrotem...
A wszystko razem z baaardzo cieniuteńkim wiórkiem zbieranym z mosiężnej dziury. Jak już przeleciało na wylot, to teraz przymiarka sworznia: najczęściej było jeszcze za ciasno więc troszkę podkręcałem rozwiertak i znów obrót w prawo, pół obrotu "nazad", obrót w prawo, pół na wstecznym... aż do sytuacji, kiedy sworzeń dało się wcisnąć kciukiem (według Sałkowych wskazań).
A ty młody, jak masz rozwiertak nastawny to koniecznie spróbuj zrobić to sam. Najwyżej Starszy niech z boku obserwuje i ci podpowiada. Bo nigdy się nauczysz, zawsze będziesz pytał: a jak to się robi?