MZ Trophy

[soltys_16]

Witam !
A więc historia zaczęła się jak zwykle banalnie pojechałem do kumpla zobaczyć co z instalką w jego Mińsku-Crosie a on wyskakuje, że dziadek ma MZ Trophy na sprzedanie. Powiedźcie na co mam zwracać uwagę, czego sie obawiać co może sie zepsuć.
Na razie mało o niej wiem, podobno super oryginalna ( po dziadku ) i z dokumentami. Najważniejsze, że dziaduszek coś wspominał o 200 zł...czyli cena raczej śmieszna.
Czekam na wasze wypowiedzi, uwagi i krytyki Pozdrawiam.

[rykun]

Trophy jak każda MZ 250 ma sprzęgło na lewym czopie wału osadzone na stożku i klinie. Dopytaj się właściciela czy nic nie kombinował przy tym. Resztę musisz ocenić wzrokowo. Czy jest kompletna jak pracuje silnik itp.

[soltys_16]

Dzięki za info, czyli sprzęgło + fachowiec ze wsi to może być sporo pieniędzy za naprawe. Właśnie o takie spostrzeżenia mi chodzi bo czy wał sie klepie albo pierścienie brzęczą to raczej zauważe. Może mają jakieś bardzo ważne detale, na które musze zwrócić uwagę - jakiś plastik niby nic nie warty. Za wszelkie odpowiedzi dziękuje.

[rutkowski]

jak na chodzie to bym brał z zamkniętymi oczami za takie pieniądze i to jeszcze z paierami

[125 arek]

patrz czy nie ciekniei jest olej w skrzyni bo jak zacznie cieknąć to jest z tym bardzo dużo problemów

[pioter]

Za te pieniazki i z papierem to sie nawet nie masz nad czym zastanawiac

[rutkowski]

jak juz wczesniej napisałem za takie pieniadze można brac z zamknietymi oczami

[Fenix]

za takie pieniadze można brac z zamknietymi oczami

Dokładnie właśnie tak: i na razie nie staraj się zdobywać za dużo wiedzy o wadach. Będziesz się zastanawiał, jak kupisz ==> bo w tym czasie podkupi ci ktoś inny!!
Dwie stówki to właściwie tyle, co za same papiery trzeba by było dać! Bierz - nie odkładaj decyzji...

[rutkowski]

ja miałem podobna okazje
mz etz 250 bez papierów za 200zł juz sie z kolesiem umówiłem na drugi dzień przyjeżdżam a ten ćwok sie rozmyślił jak masz taka okazje to kupuj jak najszybciej zanim sie dziadek rozmysli

[soltys_16]

Wykrakaliście... po dwóch dniach jak już miałem kase, nie było motocykla...Ktoś z jego rodziny się dowiedział i dziadzia oddał.