Z oryginalnych pokrowców została tylko górna część, reszta się nie nadawała i została dorobiona na wzór, efekt końcowy bardzo przyzwoity. Taka przyjemność to 70 pln za kanapę. Jak chcecie mogę podać namiary na tapicera, ja z pewnością jeszcze do niego zawitam
Szkło wymieniłem na nowe ze starych zapasów, wydaje mi się, że to jest złudzenie... na obwodzie szkła był nadlew gumy..czy czegoś takiego, może stąd takie wrażenie. Jutro założę stare szkło i porównam dla pewności.
Dziś cały dzień była walka z Lelkiem by zaczął poprawnie chodzić. Generalnie wyglądało to tak: odpalał po przelaniu komory pływaka, nie wkręcał się na obroty, po 15-30s gasł. Po rozebraniu prawej połowy silnika, wyczyszczeniu platynek, ustawieniu zapłonu, wymianie kondensatora była mała poprawa ale bez rewelacji: trochę dłużej chodził nadal nie chciał się wkręcać z obrotami.
Świeca ma b. ładną iskrę, jest sucha.
To też kolega rozebrał gaźnik, jeszcze raz przeczyścił wszystkie kanały, dyszę etc...Efekt bardziej zadowalający, po ustawieniu biegu jałowego nie gasł i reagował przyzwoicie na zmiany ustawienia powietrza. Choć nadal trochę mu brakuje do ideału..
Nie mam pomysłów co to może jeszcze być...? Może łapie fałszywe powietrze? choć jak patrzyłem to raczej nie ma na to szans hmmm
No nic następnym razem przełożę gaźnik od innej sprawnej "3" albo i cały układ zapłonowy by wyeliminować usterkę.
Jest jeszcze jedna rzecz, jeden z magnesów na kole jest prawie rozmagnesowany...nie wiem czy to może mieć aż taki wpływ?
pozdr!!